Data: 2010-07-18 00:36:26
Temat: Re: Kiedy PiS przyzna się do porażki w wyborach 2010?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:d77inb7wmeb2$.dlg@trenerowa.karma...
> Ale jakiś jesteś dziwny :)
> Przecież można równocześnie - spodziewać się dobrego wyniku JK, mieć wiarę
> w cud i wygraną JK i jego wysoki wynik traktować mimo wszystko jako
> sukces.
> Mógłbym opisać to mniej więcej tak: do momentu, kiedy nie powie się
> "sprawdzam" żyjemy pewnymi złudzeniami. Potem jest rzeczywistość, która
> weryfikuje złudzenia. Ale ta rzeczywistość okazuje się nie być też taka
> zła. O tyle nie jest to jeszcze takie proste w ocenie czy wynik JK jest
> sukcesem czy nie, o ile spojrzy się trochę dalej, niż tylko, nomen omen,
> tu
> i teraz. Bo - co by było lepsze w kontekście wyborów parlamentarnych -
> prezydentura JK i zużycie się jej czy prezydentura BK i zużycie się jej?
> Hmm?
> Wg mnie nie dostrzegasz przyszłości i oczywiście struktur :)
Straszne bzdury naplotłeś.
> Oczywiście już ci kilka razy mówiłem, jakie były moje nadzieje i
> oczekiwania.
Nie nadzieje, tylko wiara.
Że też to ja mam okazję ci o tym przypominać.
Wg mojego odbioru _oczekiwałeś_ większego poparcia wyborców dla JK
niż to, które miał LK w 2005 roku.
Dawałeś temu wyraz w różnorodny sposób w swoich twierdzeniach
i dywagacjach.
Po wyborach NAGLE zmieniłeś zdanie i wynik gorszy
> Błędnie sobie założyłeś coś. Zawsze uważałem, że należy parzeć na nie
> bardzo ostrożnie, ale [...] nie mają błędów powyżej 15%. Jeszcze :)
I to już wystarcza, aby wierzyć tym najlepiej pasującym do twoich potrzeb?
> Uważasz, że się cieszyłem z tego sondażu?!
W którymś mailu dałeś wyraz zadowoleniu z wyników.
Zadowolenie to w zasadzie jeszcze nie cieszenie się.
Niech ci będzie. ;)
> Co do tego, jestem prawie pewien, że jest to coś, co odróżnia pisiorów od
> popaprańców. Wszyscy moi znajomi popaprańcy w realu to straszne mądrale z
> niesamowitą wręcz obsesją swojej wyższości. Z ogromnym poczuciem bycia
> elitą tego kraju mającą w dupie zwolenników pisu, jako totalny ciemnogród.
> Tutaj też jest to bardzo mocno odczuwalne - vide Ty i redi w ostatnim ze
> swoich postów. Musze powiedzieć nawet, że redi mnie zaskoczył, Ty
> oczywiście nie.
A ja myślę, że jak "my" zaczniemy sobie pozwalać na to samo co "wy", to
polałaby
się krew.
Rozumiesz?
To co odróżnia pisiorów od reszty to zapalczywość, silny brak równowagi
psycho-emocjonalnej, nadpobudliwość, pewien prymitywizm wręcz (by nie
rzecz: niedorozwój) emocjonalny, oraz skłonność do popadania w stany
irracjonalnej psychozy.
IMHO.
No i oczywiście niewiarygodne problemy z percepcją...
ale o tym już coś ci pisałem.
--
CB
|