Data: 2010-10-07 17:34:50
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4cae0147$0$22811$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 2010-10-07 19:01, Chiron pisze:
>
>> Jakoś dziwnie się zgadzam- podpisuję się pod tym, co napisała Iwon(K)a.
>> Qrko- nie czujesz żadnego dysonansu czytując Szaulo?
>>
>
> No jak to Chironie? to tutaj już nie można dyskutować spraw związanych z
> psychologią? A co to za różnica, co czujesz, kiedy czytujesz Szaulo?
> Problem jest jasno zarysowany i chyba niezależny od konkretnej osoby.
Zależny- bardzo. Właśnie chodzi o to, co czujesz. Nie co sobie myślisz. Tu
głową nic nie poradzisz. Ja odnoszę wrażenie, że Szaulo potrzebuje
konkretnej procedury na wszelkie sytuacje życiowe- i to mnie niepokoi. Tak-
dokładnie procedury. Brak mi w nim choćby odrobiny refleksji. Medeo- nie
chcę go personalnie atakować- tak właśnie sam to odbieram- ale naprawdę nie
czujesz żadnego dysonansu?
> Powiem Ci, że sama często mam ochotę tutaj pogadać o różnych sprawach,
> które mnie nurtują, ale mam obawy przed takimi właśnie reakcjami, jak
> m.in. reakcja Iwonki. I zazwyczaj w ogóle nie piszę o żadnych problemach
> albo piszę opłotkami, albo korzystam z tego, co piszą inni. Natomiast
> podziwiam, że niektórzy się na takie pisanie wprost ważą.
Zdaje się, że mamy tu zwykłe przeniesienie- po prostu IMO utożsamiłaś się z
nim. Czy potrafisz całkiem na zimno ocenić jego postępowanie? Spróbuj. A
znajdziesz odwagę, by się tym z nami podzielić?
> Podyskutować o czymś można zawsze i wcale nie trzeba się stosować do rad
> tutaj podsuwanych.
Ależ oczywiście
>Każdy z nas ma na tyle rozsądku, że zwróci się do specjalisty, kiedy nie
>będzie mógł sobie sam poradzić.
No tu już trochę przesadziłaś:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|