Data: 2016-08-15 13:51:56
Temat: Re: Kipiący miód
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 14 Aug 2016 22:40:28 +0200, Dariusz K. Ładziak napisał(a):
> Ikselko, kto cię tak oszukał? Sytę
> na miód pitny najlepiej zagotować?
Tak. Ne chodzi o gotowanie godzinami, tylko doprowadzenie do ok. 100
stopni.
> Toż to pójście na łatwiznę, miody warzone robi się łatwiej (bo
> przegotowanie syty wyjaławia ją i nie ma ryzyka że fermentacja pójdzie
> bokiem), ale jednocześnie strasznie zabija smak i aromat miodu.
Niczego nie zabija, nie ucz ojca dzieci robić, robię miody pitne odkąd mam
pszczoły, czyli od ok. 15 lat.
Wyrób miodów syconych to wyższa szkoła jazdy i są to najlepsze miody,
królowie innych nie pijali :->
|