Data: 2002-09-10 08:31:54
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alk8a9$mj7$1@news2.tpi.pl...
> Witam wszystkich po przerwie wakacyjnej!!
Witamy również!:)
[ciach]
> zaczął rzucać teksty w stylu "mogłaś przyjść do mnie to bym cię
prze.......
> i nie musieli byście adoptować dziecka"
> Po tych zdarzeniach wraz z mężem uznaliśmy że jest to człowiek nie
dojrzały
> do kontaktu z naszymi dziećmi
a nadaje się do kontaktu z wami????
> Powiedzcie mi zatem, czy to ja mam spaczone widzenie świata,
zdecydowanie tak i powiem ci dlaczego- bo nie zlałaś go po pysku na spółkę z
mężem i resztą normalnych ludzi
> On i jego żona mają zdanie że to ja jestem porywcza i niepotrzebnie robię
> zamieszanie
wiesz, jego zona ma prawo chamów lubieć - w końcu z takim zyje a w sprawach
gustu się nie dyskutuje
> Sama już nie wiem, mój mąż się zaciął w sobie i stwierdził że nie pozwoli
na
> takie traktowanie,
mąąądry człowiek! ty się męża słuchaj ! :)
> a ja bym chciała chyba mimo wszystko to jakoś naprawić i
> zlepić.
Wybacz ostre słowa , ale jak dla mnie to głupota z twojej strony i podaj
choc jeden powód dla którego warto to naprawiać
Nie lepiej, zeby dzieci żyły w otoczeniu kochających je ludzi, nawet jeśli
nie wiążą ich z nimi więzy krwi?
Moje dziecko ma mnóstwo przyszywanych cioć a ze szwagierką od paru lat
sporadyczny i przypadkowy kontakt i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
Nie widzę najmniejszego powodu żeby zmuszać moje dziecko (i nas) do kontaktu
z osobą , która je nienawidzi i daje temu wyraz. Bo i po co miałabym to
robić? Dla jakiej idei?
A gdyby moje dziecko miało takiego szwagra to dołożyłabym wszelkich
starań, żeby nie musiało jego widywać i tyle.
pozdr.Joanna
|