"mirzan" <l...@o...pl> wrote in message
news:2ae8.00000027.46a85b50@newsgate.onet.pl...
> >
> > "Aaron" <s...@p...qdnet.pl> wrote in message
> > news:f89j8k$5cj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Wszystko przez WAS. Gobi wam się przypomniała...
>
>
> Byłem niedawno na wagarach, na Pustyni Błędowskiej, w 1966roku.
> Pięknie było, już wtedy zaczęła zarastać.Ani jednego skorpiona,
> za to bardzo dużo betonowych atrap bomb lotniczych, chyba trenowali
> piloci celność zrzutów.
> Pozdrawiam.Mirzan

Klimat się zmienia - jeziora zarastają, pustynie też.
A gdyby nie zbudowane na terenie szkolnym boisko to miałem tu mrówkolwy
polujące w jamkach na mrówki i inne owady, które zsunęły się do lejka,
skorpiony (tak, tak skorpiony polskie - z odwłokiem z kolcem ale wielkości
3mm) i masę innych ciekawych stworzeń - łosze chodzące pod oknami, a
niedawno żona pogoniła sarniaka depczącego jej grządki parę dni pod rząd -
trochę go szkoda - miał niezłe schronienie, mimo, że odwiedza teren lis i
jenot, strasząc mi kota. Ale też ciekawe trawy o niebieskim kolorze (nie
wiem jak się zwą - ale wydmowe - w końcu jest tu wydma warszawska) - z
pięknymi kłosami - jeździła tu jakaś kobieta - zbierając na suche bukiety do
kwiaciarni...