Data: 2010-01-31 02:45:32
Temat: Re: Komputer i decyzje
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:5bef1889-74ad-48d4-9b75-984ee63b0a63@c29g2000yq
d.googlegroups.com...
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hk26jt$mki$1@inews.gazeta.pl...
> > "tren R" <t...@n...sieciowy>
> > news:1difp6rpxd23a$.dlg@trenerowa.karma...
> >>A by� to 30-stycze�-10, gdy Maciej Wo�niak wymamrota�:
> >>> U�ytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisa� w
> >>> wiadomo�ci
> >>> news:199p3hbwyiolt$.dlg@trenerowa.karma...
> >
> >>>>>>>>>>>> maszyna nie mo�e "m�c, gdyby zechcia�a".
> >>>>>>>>>>>> ona *musi* chcieďż˝.
> >>>>>>>>>>> Maszyna, oczywi�cie, mog�aby wszystko, gdyby zechcia�a.
> >>>>>>>>>>> Z g�ry wiadomo jednak, �e nic nie zechce. P�ki mowa
> >>>>>>>>>>> o komputerze.
> >>>>>>>>>> wi�c ona nie chce podejmowa� decyzji?
> >>>>>>>>> Nie. Ale niekt�re mo�e podejmowa� niechc�cy.
> >>>>>>>> w jakim sensie "niechc�cy"?
> >>>>>>> W takim, �e nie chce, ale podejmuje.
> >>>>>> maszyna?
> >>>>> Maszyna.
> >>>> maszyna nie ma czego� takiego jak "ch��".
> >
> >>> Gdyby mia�a, pisa�bym, �e chce, a nie �e
> >>> nie chce.
> >
> >> skoro piszesz, �e maszyna:
> >> "nie chce, ale podejmuje."
> >> musisz precyzyjnie operowa� s�owem.
> >> ni mniej ni wi�cej, oznacza� to mo�e:
> >> "nie chcem, ale muszem" - czyli "chcem inaczej".
> >
> > Dla mnie u�yte przez Ma�ka okre�lenie "niechc�cy" by�o
> > jednoznaczne.
> > "mo�e podejmowa� niechc�cy"
> > tak jak ja rozumiem j�zyk polski oznacza, �e maszyna mo�e
> > podejmowa� decyzje ale nie zdawa� sobie sprawy, �e podejmuje
> > decyzje - podejmuje wi�c decyzje niechc�cy (machinalnie). :)
> > Robakks
> > *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
> Dok�adnie, masz racj�:-) - piorun podejmuje decyzj�, czy i jak ma w
> Ciebie
> uderzy�- czy nie. Piorunuj�ca decyzja:-)
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie
> wys�uchuj�c bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych
> zapewnieďż˝, tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla
> kt�rego bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca��
> jego kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci-
> to znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt
> tw�rczo�ci to tworzenie
> siebie
Poczytaj sobie Chironek, tu jest dużo wyjaśnione, a tobie wklejam, bo
intuicyjnie stoisz po właściwej stronie, gdyż jak przeglądam ten wątek
to mi się rzygać chce od tych idiotów.=======
Każdy algorytm komputerowy niezależnie od stopnia skomplikowania musi
być niepełny, uboższy o te prawdy których nie potrafi dowieść. W
szczególności Gödel pokazał, że żaden komputer wyposażony w dowolnie
zaawansowany algorytm nie jest w stanie dowieść nieznanych prawd
matematycznych. Roger Penrose mówi o unikalnej dla człowieka cesze
zwanej wglądem, co zapewne odpowiada pojęciu myślenia
niealgorytmicznego / heurystycznego. Wgląd to właśnie jedna z cech
umożliwiających człowiekowi wychodzenia poza posiadane informacje.
http://www.open-mind.pl/Ideas/AI.php
----------------------------------------------------
--------------------------------
Rzeczywiście- zgadzam się. I- zauważ proszę- nie po raz pierwszy nasze
widzenie pewnych spraw jest zbieżne. Przejrzałem na szybko, a teraz sobie
jeszcze to czytam- kiedyś lubiłem grać w szachy. Grałem gdzieś na 3
poziomie mistrzowskim. Jak się pojawiły pierwsze komputery- (ZX Spektrum,
Amiga- chyba nie pamiętasz?) to podchodziłem do grania z nimi z dużym
strachem- szczególnie dlatego, że grałem u kumpla, z którym zawsze
wygrywałem (nie miałem swojego kompa- on miał), więc on mi ustawiał wysoki
poziom- a ja systematycznie przegrywałem. W końcu podszedłem spokojnie i
sytematycznie- aż zacząłem grać w ten sposób, żeby od początku jak najmniej
wymieniać się figurami- program do tego dążył, często wbrew szachowej
logice. Po prostu- im mniej na szachownicy, tym mniej do analizowania dla
komputera, aż przy pewnej niewielkiej liczbie figur program mógł przewidzieć
praktycznie wszelkie kombinacje- bo było ich mało. Czyli: im więcej na
szachownicy, tym większe znaczenie miało doświadczenie szachisty i jego
intuicja. Od tego momentu zacząłem go ogrywać na każdym poziomie. Rozumiem
więc Kasparova- choć w jego wypadku oczywiście było to na o wiele wyższym
poziomie, a także....no cóż- różnie wtedy mówiono. To przecież pierwszy
arcymistrz międzynarodowy, który przegrał z komputerem. Były podejrzenia, że
producent tego komputera po prostu dogadał się z Kasparovem. W każdym
razie - szachy także mają skończoną ilość kombinacji, choć potężną, i ponoć
są już komputery, które potrafią wszystkie przeanalizować. Być może więc
niedługo już komputer zawsze będzie w szachy wygrywać z człowiekiem. Jednak
nigdy nie nastąpi coś takiego, żeby np komputer potrafił posługiwać się
intuicją- nawet (nawiązując do tego, co pisał Lem: że ogromnym osiągnięciem
było by stworzenie choćby sztucznego idioty) na poziomie idioty.
Idę spać! Dobranoc!
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|