Data: 2008-12-11 09:28:02
Temat: Re: Koniec koszmaru
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:j61awacbfmmq$.176wtp1c5yrom$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 11 Dec 2008 10:12:13 +0100, cbnet napisał(a):
>> BTW wielu ludzi zawiedzie się na Miłosierdziu Boga, gdyż zostaną
>> potępieni na wieki z uwagi na Miłość Boga wobec sprawiedliwych
>> i prawych.
>>
>> I IMHO to jest bardzo OK.
>
> Jak najbardziej.
> Ja też kocham tylko tych, którzy mnie kochają.
> Wiesz, tu obowiązuje zasada równowagi: "kochaj bliźniego swego, jak siebie
> samego" i bynajmniej nie chodzi tu o kochanie wszystkich jak leci, a wręcz
> przeciwnie: kochanie tych, którzy na to zasługują.
>
> Nie można kochać siebie, kochając tych, którzy nie zasługują na tę miłość.
> Bo po prostu wejdą człekowi na łeb i narobią tam kupę. A to obniży
> właścicielowi owego łba poczucie miłości własnej i szacunek do samego
> siebie.
> I to jest własnie mądrość tego nakazu.
Prezentujecie tu wizje srogiego Boga. Obawiam sie, ze to nie tak - w kazdym
razie z punktu widzenia Katechizmu. Po pierwsze to "potepienie na wieki" ma
byc cieprieniem z powodu pewnej formy samotnosic, nie moznosci
kochania/bycia kochanym. Po drugie "kary" nie wymierza Bog a de facto
czlowiek sam sobie, pozbawiajac sie pewnych umiejetnosci, ktore mial zdobyc
zyjac na Ziemi. Kary po prostu nie ma: Jasiu dostanie ksiazki jak i wszyscy,
ale Jasiu sie nie nauczyl czytac, wiec nie bedzie mial z nich zadnego funu.
BTW - poglad na sprawiedliwosc boska, wiele mowi o czlowieku gloszacym ten
poglad - tak zeby bylo on topic -)
|