Data: 2017-09-26 05:54:08
Temat: Re: Koniec "wolności" w polskim internecie?
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
j...@o...pl pisze:
> W dniu poniedziałek, 25 września 2017 19:17:38 UTC+2 użytkownik
> LeoTar Gnostyk napisał:
>> XL pisze:
>>> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
>>>> XL pisze:
>>>>> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
>>>>>> (...) więc mi tutaj nie pieprz o tym, że ja krzywdzę Kasię
>>>>>> opisując z detalami co sie działo w naszej rodzinie.
>>>>> To straszne, że tego właśnie nie rozumiesz!
>>>> To straszne jak bezmyślną i niebezpieczną potrafi być kobieta
>>>> zapatrzona w swoją nieomylność i o niej święcie przekonana.
>>> Jak dotad to Ty stwarzasz zagrożenie dla swojej rodziny. Nie ja.
>> To jest tylko Twoja subiektywna ocena. Cierpienia ludzi sugerują,
>> że coś szwankuje w świecie, w którym dzieci są wychowywane według
>> wychwalanego przez Ciebie modelu a w rodzinach dominującą pozycję
>> zajmują kobiety. Jak to wszystko pierdolnie to będzie już za późno
>> dla ludzi chowanych według Twojego modelu opartego na
>> matriarchalnym wzorcu.
> co ty opowiadasz? czy dominujaca role zajmuje kobieta? w jednej
> rodzinie tak, w drugiej nie, w trzeciej pospolu.
We wszystkich zajmuje pozycję centralną ze względu na swoją zdolność do
manipulowania i cierpliwość w egzekwowaniu manipulacji. Robi to
"podprogowo", w sposób dla przeciętnego mężczyzny niezauważalny. A
wszystko okraszone bezwzględnym seksapilem, z którym uzależniony od
matki facet nie poradzi sobie i staje się ofiarą swojej partnerki.
> ze sady duzo czesciej, moze nazbyt czesto, ale to juz inna sprawa,
> powierzaja wychowanie dziecka kobiecie?
To wcale nie jest inna sprawa; to tylko wierzchołek góry lodowej
sygnalizujący ogromny problem ludzkości.
> to coz w tym dziwnego? one, nie ty, rodzily. one najpelniej to
> dziecko przed narodzeniem juz czuly.
Ktoś musiał nosić w sobie płód co wcale nie znaczy, że ma w stosunku do
dziecka jakieś wyjątkowe prawa. Dziecko jest niezależnym choć jeszcze
niewykształconym bytem i nikt, w żaden sposób nie może ograniczać jego
swobody. Ma natomiast służyć przykładem bo dziecko zdobywa wiedzę
potrzebną do życia przez doświadczanie z autorytetem. Niczym uczeń
zdobywa wiedzę od Mistrza tyle tylko, że dziecko z urodzenia jest równe
Mistrzowi a nieświadomy Mistrz stara się ograniczyć swobodę dziecka. I
nie ma to nic wspólnego z "czuciem dziecka".
> czy ty Leo zdajesz sobie sprawe, jak silna jest milosc matczyna?
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to miłość zaborcza, nie tolerująca
absolutnej wolności dziecka. Jest to bezrozumna miłość zwierzęca,
ugruntowana przez wieki, na której kobieta buduje własne poczucie
bezpieczeństwa. Ale jest to miłość zniewalająca i uzależniająca a nie
otwierająca się na wolność dziecka. I wbrew powszechnym opiniom nie jest
to miłość bezwarunkowa - warunkiem jej "bezwarunkowości" jest uległość
dziecka wobec matki, podporządkowanie się dziecka matce.
> zapewniam cie, ze jako facet nigdy bys sie niespodziewal, za az tak;
> bo jest to niewyobrazalne dla ciebie; ty tego w sobie po prostu nie
> masz.
Mylisz się Jacku. Możesz mi wierzyć lub nie ale ja wiem, Jacku, co to
znaczy kochać bezwarunkowo dziecko. Przeżyłem rozpacz po rozstaniu z
moją pierworodną córką, kiedy Teresa M. dzięki sprytnej manipulacji i
mojemu seksualnemu niedoświadczeniu, wydarła mnie pierwszej żonie z
którą mam moją starszą córkę. Brak wzorca relacji seksualnych (wskutek
braku inicjacji według mojego modelu) między kobietą i mężczyzną i
uzależnienie od matki spowodowały, że zdecydowałem się porzucić moje
pierwsze dziecko.
Za to w drugim małżeństwie robiłem za niańkę naszych dzieci i
doświadczyłem wszystkiego tego co według Ciebie jest wyłącznym
doświadczeniem kobiety. Znaczy to, że albo nie masz rodziny albo nic nie
wiesz o wychowywaniu dzieci.
> wiem, bo Bog pozwolil mi ja odczuc, i choc pochodzi ona ze skali
> czlowieczej, to jednak dla nas, mezczyzn, jest to poziom
> nioesiagalny.
To co piszesz utwierdza mnie w przekonaniu, że nic nie wiesz o dzieciach
a powtarzasz tylko zasłyszane opinie przypisując kobiecie wyłączność na
wyjątkowe relacje z dziećmi. Otóż moja Kasia, córka z drugiego
małżeństwa w dowód wdzięczności za szacunek, zaufanie i oddanie jakimi
ją obdarzałem odważyła się "zdradzić" matkę i wskazać mi w jaki sposób
moja druga eks- wykorzystywała mnie i dzieci dlatego, że ja byłem
zaślepiony i zastraszony porzuceniem przez Teresę M. Kasia zapłaciła za
to straszliwą cenę. Ale nie będę tego rozwijał bo już o tym wielokrotnie
pisałem.
> pozdrawiam, jacek
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin
|