Data: 2018-07-18 02:50:54
Temat: Re: Kosiarka ręczna wrzecionowa - czy to ma sens?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2018-07-17, Lisciasty <l...@p...pl> wrote:
> W dniu wtorek, 17 lipca 2018 09:40:35 UTC+2 użytkownik Marcin Debowski napisał:
>> Z PRLu okazjonalnie popychałem. Straszna mordęga i kiepskie efekty, ale
>> może współczesne są lepsze.
>
> Zacząłem sobie czytać o tych kosiarach i na ten przykład takie coś:
>
> http://www2.fiskars.com/Products/Gardening-and-Yard-
Care/Reel-Mowers/StaySharp-Max-Reel-Mower-6205
>
> kosztuje u nas tysiaka, czyli więcej niż cała kupa spalinówek :P
> Jakby to było tak dobre ile kosztuje to hohoho.
Ja w ogóle nie mam przekonania co do idei. Tyle co pamietam z tych
pradawnych czasów to skuteczne koszenie tym ustrojstwem wyglądało tak:
Brało się rozbieg co by ten wirnik zaczał się dobrze kręcić, po czym
łubudu z rozpędu ładowało w trawę. A potem do tyłu, rozped i znowu.
Może jakby te ostrza były super ostre, wrzeciono lekkie i dobrze
wirujące, ale ta moja to był straszny klamot. Potem jak skądś dorwałem
pełnowymiarową kosę, to skonstatowałem, że to jest właściwa ręczna
kosiarka.
Ale tez może, jakby ktoś regularnie pielegnował trawnik i jeżdził sobie
tym po samych odrostach (a nie chaszczach), to pewnie nawet ten klamot
byłby ok.
--
Marcin
|