Data: 2004-02-02 12:11:48
Temat: Re: Kryzys w rodzinie: 17-latek na równi pochyłej...
Od: "Asia" <j...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A może zaczniecie od siebie?
Nie znam was ale proponuję warsztaty wychowawcze " Jaj mówić żeby dzieci nas
słuchały jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły". Gdzie i kiedy się odbywają
możecie zasięgnąć informacji w szkole do której uczęszcza syn, lub w
poradniach rodzinnych.
Nie ciągajcie go na siłę po specjalistach bo się jeszcze bardziej zamknie.
Na naukę nigdy nie jest za późno ,a umiejętności tam zdobyte przydają się
nawet w urzędach.
Życzę samozaparcia Asta i chwalcie, chwalcie wasze dziecko zawsze się coś
znajdzie.
"jerzyg" <j...@o...pl> wrote in message
news:bvhgf5$ke5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Potrzebuję pomocy/wsparcia w problemach wychowawczych z 17-latkiem. Zdaję
> sobie sprawę, że TA GRUPA dotyczy głównie problemów ludzi dorosłych, ale
> może ktoś uzna, że może pomóc/podzielić się swymi doświadczeniami-będę
> wdzięczny za każdy post "dobrej woli".
>
> Krótko przedstawię sytuację:
> Chłopak nie przejawia chęci do nauki. Temat stary jak świat i dotyka
zapewne
> większości młodych ludzi w tym wieku. Problem w tym, że jego postawa, styl
> życia, wyznawane wartości i zasady (a może ich brak) są destruktywna dla
> niego i naszej rodziny. Właśnie wyrzucono go po raz drugi w połowie 1
klasy
> szkoły średniej. Oczywiście można powiedzieć, że nie wszyscy musza mieć
> wykształcenie, że ktoś musi zamiatac ulice i nosić cegły na budowie, ale
czy
> to stwierdzenie zwalnia z podejmowania prób zmiany jego najbliższych
losów,
> a zapewne i całego życia? Czy hasło tolerancji dla wyboru drogi życiowej i
> zasada puszczania młodych ludzi na szerokie wody, aby poznali zycie i
mogli
> świadomie wybierać mają swoje granice? Czy są wartości, o które powinno
się
> walczyć w rodzinie "do upadłego"? Czy argumentem za życzliwą biernością i
> postawą wyczekującego "trwania obok" jest fakt, że inni mają gorzej, że do
> dna mamy jeszcze tak daleko, że zawsze może coś się w nim obudzi zanim nie
> będzie ZA PÓŹNO?
>
> Jeśli uważacie, że powninniśmy udać się do profesjonalnego terapeuty, to
> chciałbym poznać opinie tych, którzy z takiej pomocy korzystali.
>
> A może inna grupa.. ?
>
> Jeśli dobrze trafiłem podam bliższe informacje, jesli będą potrzebne.
>
>
> Pozdrawiam i liczę na pomoc -
>
> Jerzy
>
>
>
>
>
>
>
>
|