Data: 2004-02-04 08:42:03
Temat: Re: W odpowiedzi raz jeszcze
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jerzyg" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bvp8fl$bt7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przez ten czas on stał sie bardziej odporny na wszelkie argumenty, a moje
> spełniające się proroctwa ("wywalą cie ze szkoły, bedziesz mial coraz
> słabsze intelektualnie towarzystwo, ludzie przestana ci ufac, bedzie ci
> brakowac pieniedzy na spotkania towarzyskie itd) nie robia juz na nim
> wrażenia.
Nie wiem co zrobić z nastolatkiem, do którego nic nie dociera, ale wiem
jedno.
Mówiąc mu takie teksty jak wyżej napisałeś, kodujesz mu niejako sposób
postępowania.
Dziecko podświadomie wierzy we wszystko co mówią rodzice - jeśli powtarzasz
mu - "wywalą Cię ze szkoły" to bardzo możliwe, że on celowo lub nie, zrobi
tak żeby Twoje "proroctwo" się spełniło.
Sama pamiętam , że jak matka krzyczała na mnie że, (dajmy na to- wiem że to
błahy przykład) "zawsze się spóźniasz, nigdy nie posprzątasz" to rosła we
mnie chęć robienia tego właśnie co ona wykrzykuje.
Na zasadzie - skoro uważasz że jestem do niczego - to dobrze, będę taka jak
mówisz, żeby nie było, że kłamiesz.
Wiem że to trudne, ale spróbuj zamiast wyliczać negatywne proroctwa,
zaakcentować choćby pozytywne drobiazgi i motywować pozytywnie - na pewno Ci
się uda jak się postarasz, przecież sobie poradzisz jeśli będziesz chciał,
co to dla Ciebie potrafisz lepsze rzeczy zrealizować, stać Cię na to, wierzę
że potrafisz jak zechcesz, to nic złego próbować drugi raz.
Może to też dało by jakieś efekty z czasem.
Sowa
|