Data: 2012-06-25 12:50:35
Temat: Re: Kuchnia weselna
Od: Karol Piotrowski <k...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 25 Cze, 14:24, "Stefan" <s...@o...pl> wrote:
> Oj, chyba sam nigdy nie robiłeś swojskiego wesela. Prosiak? chyba jako
> ozdoba tzw kacika wiejskiego. Cóz to jest te 20 kg?
> Na normalne tzn 140 -180 osób wesele bije się sporego wieprza i małego
> byczka takiego ze 120 kilo. Z tego masz swojskie wędliny, szyneczki,
> dodatek do rosołu (kuraków nie liczę).
No znaczy wieprza miałem na myśli, przejęzyczenie. Mea culpa.
> Jeszcze jedna kwestia. Catering na weselu to wybryk natury. Zdarzyło mi się
> być DWA razy na takich imprezach, zmyłem się pod bądź jakim pozorem. Dom
> weselny tak, ale szef kuchni jest przeze mnie wybierany. Dobra muzyka i
> dobre wesele to dwa filary udanej imprezy.
Ja ogólnie na hasło catering staram się chować gdzieś pod stół, chyba,
że jestem bardzo głodny. Te keczupy, którymi można namalować na
talerzu obrazek, a talerz powiesić na ścianie (raz udała mi się taka
sztuka z musztardą) i inne specjały dostosowane do zaopatrywania
szkoleń i tym podobnych czasami śnią mi się po nocach ;) Czasami mam
wrażene, że jedynym kryterium doboru takiej firmy jest to, żeby po
imprezie zabrali tacki i posprzątali.
Pozdrawiam,
--
Karol Piotrowski
|