Data: 2001-02-17 19:31:35
Temat: Re: Legalizacja narkotykow a walka z uzaleznieniami (Bylo: Administrativa -- tematyka grupy)
Od: e...@f...foto.ch.pwr.wroc.pl (emes)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 15 Feb 2001 18:28:14 +0100, Michal Koziara <m...@p...pl> wrote:
>>od lat trwa prohibicja i próbuje się siłą zwalczyć nielegalny handel
>>narkotykami. i nie widać żadnych pozytywnych skutków, a wręcz przeciwnie -
>>coraz więcej ludzi sięga po narkotyki, coraz gorsza jest sytuacja uzależnionych,
>
>A nie zauważyłeś żadnych innych czynników, które mogą to powodować? Jest
>to Twoim zdaniem tylko i wyłącznie wina prohibicji? Ciekawe...
a czy ja napisałem, że to wyłączna wina prohibicji?
pokazuję ci, że ona nie spełnia oczekiwań. nie łagodzi problemu narkomanii, a
nawet go zaostrza.
>>coraz więcej jest handlarzy, a mafia się bogaci. w _żadnym_ kraju na ziemi
>>prohibicja nie przyniosła oczekiwanych skutków. nawet (a może zwłaszacza?) tam,
>>gdzie za narkotyki karze się śmiercią.
>Masz na to jakieś dowody? Zwłaszcza na to "zwłaszcza"?
w tych krajach ludzie nadal sięgają po narkotyki, a przestępcy nadal prowadzą
swój biznes. taki dowód nieskuteczności to za mało?
>(tak na marginesie - nie jestem zwolennikiem karania śmiercią za
>posiadanie narkotyków, ale za handel nimi - i owszem)
czyli sprzedawcę z monopolowego czy panią z kiosku sprzedającą papierosy też
wysłałbyś na krzesło elektryczne? wszak oni sprzedają narkotyki i to twarde.
>>ja mam dość. dość marnowania _także_ _moich_ pieniędzy na policję
>>antynarkotykową, która i tak nic nie zwojuje.
>
>Rozumiem. Sugerujesz, że policję antynarkotykową powinno się zlikwidować,
>a narkotyki zalegalizować i wtedy problem uzależnień od dragów zniknie jak
>sen złoty... Have a nice life!
chyba jednak nie rozumiesz. problem nie zniknie. będzie za to więcej pieniędzy
by leczyć jego skutki.
tak, wiem - najlepiej zapobiegać, ale do tego celu o wiele lepiej nadaje się
rzetelna edukacja niż bezsensowne i sztywne zakazy.
>>dość zasilania mafii żywą gotówką.
>No to nie kupuj dragów - kto Ci każe?
i nie kupuję. ale robią to inni i nie podoba mi się, że ich pieniądze trafiają
do przestępców, którzy potencjalnie zagrażają także mojej osobie.
przy okazji podam ci jeszcze jeden przykład bezsensu prawnego:
jakaś osoba kupuje trawkę od dilerów, czyli daje zarabiać mafii. grożą jej za to
max. 3 lata więzienia (za posiadanie).
inna osoba z kolei nie kupuje, tylko hoduje sama. nie daje zarabiać przestępcom,
więc nie działa na _niczyją_ szkodę. a mimo to grozi jej aż 5 lat (za posiadanie
+ za uprawę).
chyba przyznasz, że w ogóle nie trzyma się to kupy?
>>dość nietolerancyjnych przepisów, które mówią mi, czym się mogę truć, a czym
>>nie.
>Ależ możesz się truć czym tylko dusza zapragnie. Musisz to tylko zdobyć...
mogę ale mi nie wolno. jak już zdobędę, to chcą mnie za to wsadzić do więzienia.
z jakiej racji?
>>prohibicja nie działa i to jest fakt. łudzisz się, że to się zmieni?
>
>A skąd wiesz?
mam oczy i widzę. a co, uważasz, że jest inaczej? że prohibicja działa i
zmniejsza problem narkomanii? bo ja jakoś widzę, że on wciąż narasta...
>Możesz podać przykład innego niż bardzo specyficzna Holandia
>kraju, w którym narkotyki zalegalizowano i spadł odsetek osób
>uzależnionych?
oczywiście, że nie, bo nigdzie nie zalegalizowano. co prawda w szwajcarii i
belgii coś się w tej materii ruszyło, ale na wyniki przyjdzie poczekać.
dla uściślenia: we wszystkich krajach "demokratycznych" narkotyki, poza
alkoholem i tytoniem, są nielegalne. także w holandii - tam marihuana nadal
jest nielegalna, tylko po prostu tego rodzaju przestępstw się nie ściga i są
powszechnie tolerowane.
>Zresztą w Holandii też nie spadł...
a kto ci to powiedział?
na pewno mniej ludzi sięga po heroinę, która w latach 70-tych była tam plagą.
jeśli potrzebujesz danych, poszukaj sobie na http://www.frw.uva.nl/cedro/
--
emes
[ http://www.kanaba.prv.pl ]
|