Data: 2003-06-12 07:32:36
Temat: Re: Lipa
Od: "walkie!" <w...@w...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik t...@p...onet.pl napisał:
>
> Kwitną lipy.Zbieram od kilku dni kwiaty do suszenia ( na katary i chrypki na
> długie zimowe miesiące).To nic odkrywczego oczywiście, ale pomyślałem sobie, że
> można trochę świeżych kwiatów zasypać cukrem i postawić w ciepełku aż powstanie
> syrop (tak jak z młodych pędów sosny). I tu problem jak to zakonserwować na
> zimę, żeby "wartości " zostały ,a syrop nie sfermentował,spleśniał itp.
> Pasteryzacja więc odpada. Czy sam cukier wystarczy? może wóda (spirytus)?
> Może ktoś ma pomysł?
> Magdo Lawendowa! pomożesz?
> Pozdrówka
> Michał
>
Moj ojcec robil takie syropy. I z pedow sosnowych i z lipy. Dawal zawsze
troche alkoholu, najczesciej wodki, ok kieliszka na litr plynu w celach
konserwacyjnych. Z pini doszedl do perfekcji ale lipa, zawsze ale to
zawsze nam plesniala po ok 2-3 miesiach. Potem doczytalismy ze lipa nie
nadaje sie na takie eksperymenta. Wiec chyba duzo lepiej zaopatrzyc sie
w suszone kwiatki oraz miod i tak popijac herbatke :)
--
o
ooo walkie!
o http://walkie.cegla.art.pl
+ Nawet ząb bywa wstawiony
|