Data: 2003-06-12 08:53:35
Temat: Re: Lipa
Od: "M.W." <tangaroa@Nospam_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "walkie!" <w...@w...net.pl> napisał w wiadomości
news:bc99tk$sm4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik t...@p...onet.pl napisał:
> >
> > Kwitną lipy.Zbieram od kilku dni kwiaty do suszenia ( na katary i
chrypki na
> > długie zimowe miesiące).To nic odkrywczego oczywiście, ale pomyślałem
sobie, że
> > można trochę świeżych kwiatów zasypać cukrem i postawić w ciepełku aż
powstanie
> > syrop (tak jak z młodych pędów sosny). I tu problem jak to zakonserwować
na
> > zimę, żeby "wartości " zostały ,a syrop nie sfermentował,spleśniał itp.
> > Pasteryzacja więc odpada. Czy sam cukier wystarczy? może wóda
(spirytus)?
> > Może ktoś ma pomysł?
> > Magdo Lawendowa! pomożesz?
> > Pozdrówka
> > Michał
> >
> Moj ojcec robil takie syropy. I z pedow sosnowych i z lipy. Dawal zawsze
> troche alkoholu, najczesciej wodki, ok kieliszka na litr plynu w celach
> konserwacyjnych. Z pini doszedl do perfekcji ale lipa, zawsze ale to
> zawsze nam plesniala po ok 2-3 miesiach. Potem doczytalismy ze lipa nie
> nadaje sie na takie eksperymenta. Wiec chyba duzo lepiej zaopatrzyc sie
> w suszone kwiatki oraz miod i tak popijac herbatke :)
>
Ano właśnie....
moze to miodem zalac...miód nie plesnieje i konserwuje...
Marek
|