Data: 2017-09-04 16:42:20
Temat: Re: Lody domowe
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .09.2017 o 22:06 FEniks <x...@p...fm> pisze:
> W dniu 02.09.2017 o 10:31, tandoori.curry pisze:
>> On 01.09.2017 22:48, Trefniś wrote:
>>> W dniu .09.2017 o 22:25 FEniks <x...@p...fm> pisze:
>>>
>>>> W dniu 01.09.2017 o 19:22, Trefniś pisze:
>>>>> Tego uczą się dzieci na poziomie szkół zawodowych, ale nawet Gessler
>>>>> ignoruje procesy chemiczne zachodzące w cieście.
>>>> Empiria też ignoruje te procesy.
>>> Właśnie tego się obawiałem i przewidziałem.
>>> Nie brnij w to.
>>>
>>> Teraz tylko czekać na głosowanie "kto lubi Ewę".
>>> To doskonale zastępuje fakty.
>>>
>> Szanowny Trefnisiu,
>>
>> Ja lubię Ewę.
>
> A ja lubię curry. :)
>
>> Co do chodzenia na skróty to signum temporis.
>>
>> Świat nie jest perfekcyjny jak mi się zdaje a szczerze mówiąc czekanie
>> pół roku dojrzałego piernika jest przecież nierealne.
>
> To nawet nie tyle o czekanie chodziło, co walkę o to, czy teoretycznie
> ma prawo działać to, co działa praktycznie. ;)
Nadal umyka nam (?) sedno problemu :)
Nikt nie wątpi, że masz mocne zęby i będziesz, jak Ikselka, zawsze
chwaliła swoje potrawy.
Właściwie jest doskonale obojętne, czy dodasz tę sodę przed dojrzewaniem,
czy ją zupełnie pominiesz. Piernik będzie miał tę samą twardość,
wypracowaną przez procesy enzymatyczne.
Jeśli w ogóle nie dodamy sody, piernik będzie najbardziej staropolski, bo
chemiczne środki spulchniające są w polskiej kuchni stosowane od niedawna.
Nawiasem, kiedy ciasto z surowymi jajkami przez pół roku (lub nawet
dłużej) dojrzewania rozwinie swoją biocenozę, nie należy się obawiać
zbytnio o zdrowie :)
Ciasto będzie upieczone, wszystkie mikroorganizmy zostaną zatłuczone. Ew.
potencjalnie trujące produkty przemiany materii będą w małych stężeniach.
Ale rzeczywiście lepiej nie przesadzać z ilością - np. mikotoksyny od
pleśni powodują mikotoksykozy...
Poza tym miód, cukier i duża ilość przypraw działają konserwująco.
"Co nas nie zabije, to nas wzmocni" :)
Nawiasem, nie tylko Gesslerowa dojrzewa w ten sposób pierniki. Nawet u
szanowanej Disslowej wyczytałem taki przepis (i kiedyś nawet tu
przytoczyłem). Ale to wyjątek w starych książkach kucharskich.
--
Trefniś
|