Data: 2017-09-07 19:52:23
Temat: Re: Lody domowe
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .09.2017 o 19:19 <t...@g...com> pisze:
> W dniu czwartek, 7 września 2017 18:45:25 UTC+2 użytkownik Trefniś
> napisał:
>> W dniu .09.2017 o 18:18 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:
>>
>> (...)
>> > Zazdroszczę Ci trochę ukiszenia kapusty. Trzeba mieć dobrą piwnicę do
>> > wstawienia beczki, a ja mam piwnicę w bloku mieszkalnym.
>>
>> :)
>> Zacznij od słoika, ustawionego w ciemnym i niezbyt ciepłym
>> pomieszczeniu.
>> Niewielki nakład pracy (szatkowanie), łatwiej kontrolować postęp
>> kiszenia.
>> Jeśli coś się nie uda (to prawdziwa rzadkość, kapustę ukisić łatwiej niż
>> ogórki, czy buraki), mniej żal pracy i kosztów.
>> Od dawien dawna z obrzydzeniem odwracam wzrok od kapusty i ogórków
>> kiszonych "fabrycznie".
>>
>> --
>
> Trefnisiu,
> To prawda. Warto zacząć od słoików. Jak zwykle masz rację.
Nie przeceniaj mnie!
To tylko świadoma analiza przepisów i ich stosowanie.
Akurat kiszenie kapusty, to obok wypieków (głównie chleb) jeden z tych
przykładów, gdzie warto było sięgnąć do starych przepisów.
> Animko spróbuj od jednego lub dwóch słoików.
> To jest proste i raczej trzeba być wyjątkowym beztalenciem (takim jak ja
> :))) żeby coś nie wyszło.
> Jedynym minusem który dostrzegam to nieznośny zapach który unosi się
> przez pierwsze trzy dni (z tego powodu dostaję migreny) ale potem już
> jest okay.
> Z tego powodu warto to robić w dobrze wietrzonym pomieszczeniu.
> Wysiłek jest jednak warty zachodu, bo kapusta jest nieporównywalna z
> fabryczną.
Rzeczywiście, ten początkowy zapach jest dla niektórych przykry.
W tej chwili cena kapusty jest stosunkowo niska, w Insekcie 0,75 zł za
kilogram - półdarmo.
Jeśli nastawi kiszenie teraz, będzie miała doświadczenie i nabierze ochoty
na postawienie kapusty na zimę (październik, według starych ksiąg w nowiu).
Do tego czasu znajdzie większy słój, albo inny sposób na większą ilość.
Kapusta kiszona w zimie jest niezastąpiona!
> I tu Trefniś ponownie ma rację. Ja tej ostatniej już nie ruszę...
Znów zacząłem z chęcią jadać kapuśniak i bigos, bo dotychczas omijałem
szerokim łukiem.
Jednak szczególnie namawiam do spożywania bez obróbki cieplnej (np.
sałatka) ze względu na bakterie fermentacji mlekowej.
Kiszenie stało się zwyczajnie modne!
--
Trefniś
|