Data: 2010-09-04 07:56:04
Temat: Re: Mąka na chleb
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-09-03 23:17, Qrczak pisze:
> Argument energetycznej oszczędności mnie nie nęci. Jak i czasowej.
No tak. A mnie nie nęci, a nawet zniechęca, ewentualność magazynowania
kolejnej maszyny kuchennej.
> lubię ten cały rytuał: dosypać mąki, zamieszać, odstawić, czekać,
> dosypać mąki, zamieszać, odstawić... A potem ubabrać się po łokcie w
> gliniastym cieście. I na koniec popatrzeć, jak rosną sobie chlebki w
> piekarniku.
Z powyższego rytuału (ogólnie przy pieczeniu) nie lubię tylko tego
ubabrania się po łokcie w cieście. Ja w kuchni co chwilę myję albo
opłukuję ręce.
Jak często pieczesz chleb? My w ogóle spożywamy bardzo mało chleba, a w
dodatku każde z nas lubi inne pieczywo - ja najchętniej jadłabym raczej
ciemne, mąż jasne, a córka pszenne bułki. Ciężko by mi było wszystkich
zadowolić jednym bochenkiem na tydzień.
Ewa
|