Data: 2004-11-13 23:14:59
Temat: Re: Małżeństwo ortodoksyjnej k atoliczki i wrednego ateisty...
Od: "vonBraun" <i...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Puciek2:
> vonBraun <i...@s...pl> napisał(a):
> news:5e1e.00000bfd.41960a3a@newsgate.onet.pl
>
> [...]
>
> > Ja czułem tą sytuację tak:Skoro Kaśka formułuje to co pisze w formie
> > wniosku, że 'oskarżony jest winny' - a jeszcze mu tego nie udowodniono
> > to jest to dla niego 'krzywdzące'.
>
> Krzywdzące być może, o ile nie zachował się tak jak napisała Kaśka. Jeśli
> Tobie się wydaje że jest krzywdzące bo ktoś (kto ?) nie orzekł że
> zachował się właśnie w ten sposób nie zależnie
> od tego co faktycznie zrobił, to wypada mi się tylko zdziwić.
>
>
> Z drugiej strony mam pytanie, czy aby na pewno dokładnie tak czułeś to
> sytuację w tedy a nie zbudowałeś tego uczucia teraz w ramach racjonalizacjii ?
Hehe...Dokładniej jeszcze, to było tak, że cofnąłem się w postach, przeczytałem
wszystkie wypowiedzi wątkodawcy wyobrażając sobie jego punkt widzenia
i emocje które towarzyszyły pisaniu tego co napisał, wróciłem do postu Kaśki
i czytałem to 'z tym w głowie'. Na to zdanie, o którym dyskutujemy
zareagowałem 'poczuciem krzywdy'. Utrudniło mi ono 'zrozumienie' reszty
wypowiedzi w wersji zgodnej z intencją autorki, a czynnikiem decydującym
była arbitralność stwierdzenia - budząca opór.
Napisałem post, krytycznie przyjrzałem się,
pomyślałem - eee... niech idzie ... może Kaśka sie na mnie wkurzy
ale może też dokładniej napisze czemu tak sądzi - jeśli ma uzasadnienie.
Ewentalnie włączy się wątkodawca i nas 'pogodzi'.
>
>
> > Gdyby chcieć być w stu procentach PRECYZYJNYM trzeba by pewnie
> > napisać 'potencjalnie krzywdzące' (o to Ci chodzi?).
>
> Dokładnie o to.
>
> > Taka precyzja SŁOWA
> > jednak nie zawsze jest dla mnie do osiągnięcia z powodów
> > - powiedzmy... różnych - czasami 'intelektualnych'- nie wyrabiam
> > się 'poznawczo z taką samokontrolą, a czasami intuicyjnie chcę po prostu
> > przekazać coś poza słowami.
>
> A nie zauważasz jeszcze innej możliwości. Np. takiej, że emocjonalnie wiesz
> lepiej.
Czy jak się z czymś nie zgadzasz, to nie zgadzasz się emocjonalnie
czy tylko 'poznawczo'? ;-)
> Bo np. dlaczego, jak gdyby z założenia, odbierasz Kaśce dokładnie
> takich samych możliwości.
Chyba jednak cokolwiek na siłę szukasz
nowej interpretacji dla naturalnej symetrii
każdego sporu działającej na zasadzie akcja-reakcja.
Jak pisze:
> Uzyles
> panaboga, aby zdobyc kobiete
Odpowiadam: Krzywdzące. Równie dobrze mógł pomylić 'panaboga' z miłością
kobiety.
Gdyby pisało:
/udając Pyzolkę/
>Czy mogło to przebiegać tak, że uwierzyłeś panaboga po to
>aby ona pokochała Ciebie?
>Że do jakiegoś stopnia zdawałeś sobie sprawę z tego, że tak właśnie jest?
Odpowiadam:Dorzucę jeszcze taką możliwość: Autor mógł po prostu
pomylić 'panaboga' z miłością kobiety.
Co tu na litość bozi jest nie tak?
> Może Kaśka też tak uprościła bo myślała, że
> zrozumiesz poza słowami, lub też się nie wyrobiła poznawczo ?
To wie Pyzolka.
Nie wiem jaki emotikon oddaje gest wzruszenia ramionami, proponuję: "\/".
Więc, \/ prędzej posądziłbym się o przestępstwo przypisania wątkodawcy
jakiś emocji i zakładania, że zareaguje w sposób olewczy na to co pisze
Kaśka, bo zdenerwuje się przy jednym z pierwszych zdań.
>
> [...]
>
> > Ponieważ pisałeś 'ogolnie o ukryciu wiedzy gdzies tam', uznalem, że tym
> > co mogę wnieść do sprawy będzie przypomnienie, ze to uogolnienie
> > pomija pewne wazne roznice
> > - coś w rodzaju takiego samego potraktowania
> > osoby z niedoczulicą 'histeryczną' i niedoczulicą 'neurologiczną'.
> > Obie te osoby na poziomie świadomym nie mają wiedzy o tym czy
> > aktualnie dotykamy ich ręki czy nie, ale da się przy pomocy prostych
> > prób pokazać jak bardzo się różnią.
> >
>
> Powiem w skrócie tak, jednak nie różnią się w tym że nie czują ...
> Z drugiej strony także nie jestem pewien tych pokażnych różnic.
> Jeśli chcesz możesz napisać coś więcej, ale nie nalegam.
Przykład:
Zasłonię panu oczy na chwilę.
Za każdym razem gdy zadzwonię dzwonkiem, dotknę lub nie
pana ręki. Wiem, że ma Pan problemy z czuciem w tej ręce, jednak
nawet jeśli w ogóle Pan nic nie czuje proszę zgadywać czy dotknąłem
czy nie.
U pacjenta z uszkodzeniem neurologicznym liczba błędów jest na poziomie
losowym w np. 100 próbach czyli ok 50
U pacjenta z czynnościową niedoczulicą liczba błędów może znacznie
przewyższać poziom losowy - np nawet 90 ;-)
Zatem potencjalne negatywne skutki czystej niewiedzy są mniejsze niż
niewiedzy wynikającej z tłumienia wiedzy.
Stąd zresztą moje obawy o to czy właściwie 'odczute' zostaną słowa Kaśki,
co zresztą łączy dwa wątki naszej dyskusji tylko pozornie ze
soba niepowiązane.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|