Data: 2003-10-10 19:59:45
Temat: Re: [Mam] "swojska" wo3owina. I co dalej?
Od: "Ani" <w...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> | A co do rodzaju przepisu - byle dobre! I moze srednio skomplikowane?
> | Ani
>
> hmmmmmmmm..
> zatem ten jeden piekny, o ile nie jest podluzny, w miare waski.. zapewne
> jest pieczenia wolowa...
> i toto mozesz, po wczesniejszym, krotkim 'obsmazeniu' na goracym tluszczu
> [najlepiej oleju], udusic nastepnie w piekarniku [lub na wierzchu].
> Ja to robie 'na wierzchu', oczywiscie pod przykryciem.
> Jesli w piekarniku, to - najlepiej. w takim specjlanym rekawie [od pewnego
> czasu dostepnym w marketach] do pieczenia.
>
> Tajemnica TWARDEJ pieczeni wolowej, a wrecz kazdej wolowiny lezy w tym, by
> .. jesli sie nie chce miec tego paskudnego efektu - NIE SOLIC miesa pzed
> rozpoczeciem obrobki cieplnej.. to czynnosc, ktorej nalezy dokonac przy
> koncu tego procesu.
>
> Jesli ten piekny kawalek wolowiny jest jednak poledwica wolowa, to..
nalezy
> to pokroic na plasytry min. 1 - 1,5 cm [gora 2 cm] i krotko obsmazyc na
> patelni.. mieso powinno miec w srodku kropelke krwi - tak byloby
klasycznie
> :-)
> Podawac z tartym chrzanem doprawionym sola, cukrem i smietana, tudziez
> frytkami + czerwone wino
> p o e z j a !!! :-)))
> Smacznego
> Barbara
To jest dość spory kawałek, chyba własnie pieczeniowy :) (duzy, odkrojony z
jakiejs naprawdę sporej części ma postać potężnej kostki i wazy gdzieś ok
1,00-1,50 kg.)
A poza tym, po przeczytaniu powyższych przepisów juz zrobiłam się bardzo
głodna! ;P
A co do solenia - nie soliłam podczas gotowania (a gotowało sie chyba ze 4
godziny!) i było dalej twardawe :(
Może to jednak była jakas stara krowa?;)
Pozdrawiam smakowicie,
Ani
|