Data: 2001-10-03 13:16:22
Temat: Re: Maski
Od: Daga Gorczyńska <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna <c...@p...onet.pl> w artykule
news:B7E0D787.1E121%chironia@poczta.onet.pl pisze...
> To tez - przynajmniej dla mnie tez - ale self-monitoring oznacza, ze
> bezustannie cos sie zmienia/moze zmienic, wymaga uwagi, czytania,
odczuwania
> etc. A wiec nie jest to jedno dobrze znane pysio:)
Self-monitoring [nie mylić z monitoringeim :)] to proces, baaardzo
kaloryczny i wymagający bezustannej uwagi, ale skierowany nadal jest na
nas samych, a pysio [nasze] się zmienia. :) Rozwijamy się wszak. Jak to
Szymborska ślicznie: "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" - więc
polemizowałabym z tym dobrze znanym pysiem. :))) Ile tak naprawdę wiemy
o sobie samych?
> > Kojarzy mi się tu Dick. I Valis głównie, a w nim św. Zofia jako
> > hipostaza Boga. Ale idziemy w jakieś odległe wątki chyba. :)))
>
> No i teraz bede musiala wrocic do Dicka? mowilam, ze maska to
niebezpieczny
> temat:)))
:))) Służę uprzejmie Valisem tudzież innymi Ciemnymi zwierciadłami.
:)))) Hmm, to rzeczywiście niebezpieczny temat, stąd już niedaleko do
schizofrenii. :)
> Daga, mysle, ze myslimy o tym samym. A Eva slusznie zwraca uwage na
temat
> spojnosci poszczegolnych "masek". Chcialam jedynie potwierdzic
powyzej, ze
> tez tak jak ty to rozumiem.
Niespójność to już może być [nie musi] IMHO symptom chorobowy. :))
Pozdrawiam,
Daga
|