Data: 2001-10-03 15:54:38
Temat: Re: Maski
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mefisto:
> ... chyba bezpieczniejsze od zapędu demaskatorskiego.
Jak dla mnie to nie ma w tym nic powiedzmy nadzwyczajnie
zlego ze czlowiek jest _nieco_ 'slepy', no a te swa ulomnosc
stara sie przypisac warunkom 'obiektywnym', czyli wlasciwosci
otoczenia.
Gdyby bylo dobre dla czlowieka aby np kazdy dla kazdego
byl 'przezroczysty' to tak by wlasnie bylo.
Z jakichs wzgledow nie stac nas jednak az na taki 'luksus'.
Mysle tez ze prawdziwy demaskator nie robi tego ku uciesze
gawiedzi czy wlasnej. Najprawdopodobniej to co byloby widac
gdyby dalo sie w prosty sposob przeswietlic 'fasade' nie
napawaloby wylacznie tylko radoscia ani demaskatora
ani gawiedzi.
Mamy mentalny zwyczaj samoograniczania naszej wiedzy.
IMO o innych i swiecie wiemy tylko tyle ile albo pragniemy
albo jestesmy w stanie zniesc.
Otwartosc na wiedze to umiejetnosc radzenia sobie z Prawda
o swiecie w ktorym zyjemy i o nas samych, a z tym bywa juz
bardzo roznie.
I tak jesli o czyms wiemy ale nie potrafimy tego zniesc to
uciekamy sie do 'zwyklego' negowania. Po co wiec wiedziec
wiecej niz nam potrzeba?
'... ignorancja jest jak zbawienie ...' - ktoz w mniejszym czy
wiekszym stopniu nie zapewnia sobie spokoju umyslu kosztem
dreszczyku serca niespokojnego w kontakcie z nie odkrytym?
:)
Pozdrawiam :)
tym razem 'najmniej ograniczonych', :)))
Czarek
|