Data: 2001-10-03 21:06:10
Temat: Re: Maski
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Joanna" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:B7E143ED.1E1B2%chironia@poczta.onet.pl...
> in article 7...@n...onet.pl, d...@p...onet.pl
at
> d...@p...onet.pl wrote on 3-10-01 21:23:
>
> > Mefisto:
> >
> >> Bez skóry i mięśni buźka trochę łyso wygląda;)
> >> A tłumacząc na język ludzki: co pozostanie z człowieka, z jego
wizerunku,
> >> gdy mu się odbierze jego rolę i pozę? Nagie instynkty i emocje?
> >> Na pewno nerwy na wierzchu. Niezwykle łatwe do urażenia.
> >> A ciężko naprawdę odsłaniać z chirurgiczną precyzją kolejne warstwy
> >> przykrycia i się zatrzymać dokładnie w miejscu, gdzie kończy się
"maska".
> >> Przecież nie wiadomo nawet, czy pacjent wie, w którym dokładnie miejscu
się
> >> sam zaczyna:)
> > [cut]>
> >
> >> Mefisto
> >
> > Byc moze tak wlasnie jest, jak piszesz (wezmy doswiadczenia ekstremalne,
> > odzierajace z rol i poz przybieranych w normalnych warunkach: np.
lagier, oboz
> > koncentracyjny, tortury).
>
> Rola ofiary jest tez rola, Saulo. Nie ma z tego ucieczki. Popatrz na
> meczennikow (wiem, ze to niemal bluznierstwo).
Nie dla mnie. :0) Nie wydaje Ci sie jednak, ze moze istniec roznica pomiedzy
cierpieniem z wyboru, cierpieniem akceptowanym, a cierpieniem niechcianym,
narzuconym?
Zgadzam sie, ze moze tak byc, jak piszesz, ale czuje, ze moze byc taki etap
umeczenia, ze zostana "nagie instynkty i emocje", "nerwy na wierzchu". Nie
mysle, ze w takich ekstremalnych warunkach ujawnia sie prawdziwa twarz
osoby, ujawnia sie natomiast pewna wiedza o bezosobowym czlowieku w
ekstremalnych warunkach.
W kazda role sa wpisane pewne
> figury,pozy, gesty. Niektore role odgrywamy wrecz mechanicznie, na mocy
> kulutry wsaczonej w nas z mlekiem matki /albo z ojca spermy:)/. Czy
myslisz,
> ze w ekstremalnych warunkach ujawnia sie prawdziwa twarz osoby? Ja mysle,
ze
> to twarz zredukowana i to dosyc ostro. A jesli ekstremalna sytuacja jest
ta
> sytuacja z samolotem i kanibalizmem posrod ocalalych?
>
>
> > Ale jezeli pozostaniemy przy warunkach normalnych, to czy nie jest
dobrym
> > testem na to, jaki ktos jest "naprawde", jego zachowania, interakcje,
slowa,
> > ktore wystepuja, gdy dana osoba nie odczuwa zadnej presji, ktorej
zrodlem sa
> > inni. Gdy nie czuje sie zagrozona, ograniczona, nie czuje sie na
cenzurowanym,
> > czy przeciwnie, przeceniona, odbierana zbyt pochlebnie, czy wtedy nie
zbliza
> > sie do swojej tzw. "prawdziwej twarzy"?
>
> Moim zdaniem to tylko twarz kolejna - prywatna, egocecentryczna:) Inna -
ani
> mniej ani bardziej prawdziwa.
Dlaczego tak uwazasz - zwlaszcza drugie zdanie powyzej?
Sam zreszta mowisz o "zblizaniu" i w cudzyslow
> bierzesz zwrot "twarz prawdziwa":)))
Tak. Ale miedzy nieosiagalna "twarza prawdziwa" i "twarza [nie do konca]
nieprawdziwa" sa twarze prawdziwsze i mniej prawdziwe IMO.
> >
> > Saulo
>
> Jo.
Sa.
|