Data: 2005-02-16 08:19:16
Temat: Re: Masło, masełko , masełeczko...
Od: "Agatek" <a...@S...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cherokee" <c...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cuuvef$pci$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ja tu czegoś nie rozumiem - czy polskie normy nakazują naszym Mućkom
> dodawać
> utwardzaczy do mleka?
> Bo odkąd pamietam prawdziwe wiejskie masło było twarde jak kamien
> (schłodzone), a to, co proponuja nam w sklepach to jakies mieszanki o
> smaku
> E-masła. Nawet masło śmietankowe w pomaranczowo-białych papierkach nie
> jest
> juz takie jak dawniej.
Z tego co zauważyłam to z masłami wygląda to tak: z lodówki są za twarde
żeby je posmarować, jak poleżą całą noc to są zupełnie rozpłynięte i
obrzydliwe, podpłynięte żółtym czymś. Sprawa się ma nieco lepiej z masłami
osełkowymi, President, a najlepiej z Kerrygold, które nawet po całej nocy
jest zwarte, tylko kosztuje 6zł/250g :(
Dlatego ja niestety musiałam polubić margarynę, bo pomieszczenia z 15
stopniami nie posiadam (a posiadają taką spiżarkę moi dziadkowie i u nich
masłem się zajadam na kilogramy, bo ma dokładnie idealną konsystencję :D)
Agata
|