Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!uw.edu.pl!not-for-ma
il
From: "Marlena" <l...@b...org.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Matka chrzestna?
Date: Mon, 22 May 2000 14:37:42 +0200
Organization: A poorly-installed InterNetNews reader
Lines: 36
Message-ID: <8gb9g1$guo$1@h1.uw.edu.pl>
References: <ez7W4.14045$zA1.340925@news.tpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: 193.59.173.40
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: h1.uw.edu.pl 958998849 17368 193.59.173.40 (22 May 2000 12:34:09 GMT)
X-Complaints-To: u...@h...uw.edu.pl
NNTP-Posting-Date: 22 May 2000 12:34:09 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.0913.2206
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.0913.2200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:48339
Ukryj nagłówki
j23 wrote in message ...
>Hej, to ja, j23
>Tym razem to ja mam problem. Nie taki on straszny, ale zawsze...
>Chodzi o to, ze moj brat mieszkajacy od dawna za granica, z ktorym widuje
>sie raz na kilka lat poprosil mnie o to, zebym zostala matka chrzestna jego
>synka. Wszystko wyglada cacy ale nie jest to takie proste. Otoz ja nie
>chodze do kosciola, nie uwazam sie bynajmniej za katoliczke (smiesza mnie
>okreslenia typu: wierzaca, nie praktykujaca), nie przyjmuje ksiedza po
>koledzie (nie czuje takiej potrzeby) a jeszcze w czasach liceum nie dawalam
>sobie dmuchac w kasze na lekcjach religii i jestem prawdopodobnie na
jakiejs
>czarnej (czerwonej?) liscie w rubryce "upadle anioly" lub "potepiency" lub
>cos podobnego (nie mam na to dowodow, bo i skad ale sie tego domyslam,
>sadzac po tym, ze kosciol katolicki wie wszystko o wszystkich). Mysle ze
>dosc jasno zarysowalam swoja sytuacje.
>Tak wiec brat prosil mnie o zostanie matka chrzestna jego dziecka. I co ja
>mam w tej sytuacji zrobic? Chrzest to wg mnie raczej tradycja niz jakis
tam
>obrzadek. Ale mimo to bede musiala przed bratem i jego rodzina udawac, ze
>jestem praktykujaca katoliczka i ogolnie, ze wierze w to, w co tak naprawde
>nie wierze. Nie chce urazic jego uczuc i odmowic mu a z drugiej strony nie
>chce dzialac wbrew wlasnym przekonaniom... to dylemat moralny i jak kazdy
>dylemat tego typu jest on nielatwy do rozwiazania.
>Prosze o rade...
>J23
>
>
Powiedz bratu to co napisalas nam. Po co masz oszukiwac jego i siebie. Chyba
przez oszukiwanie nie bedziesz sie lepiej czula. Zrob to spokojnie i
delikatnie by nie pomyslal, ze sie wymigujesz. Robisz to dla siebie.
Pozdrawiam
Marlena
|