Data: 2002-03-14 21:53:42
Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Zowisia" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Niteczka" <o...@l...com.pl> napisał(a):
> Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący
jak
> woda... co mam robic?????
>
> Bardzo prosze o pomoc,
----
eeee
wcale nie trzeba stać bez przerwy i mieszać,
przez trzy godziny ....
Wystarczy czas na oko, jak zwykle,
czyli do uzyskania właściwej konsystencji (gęstawe grudki
ciemnokawowego koloru, w rzadkiej zawiesinie - to już
najwyższy czas zdjąć z gazu). U nas zawsze wystarczało ok
2 godzin, na dużą ilość, na małą krócej.
Jeśli naczynie płaskie, proces odparowywania postępuje
szybciej.
a co do mieszania, to jak się nastawi na takie ledwie-ledwie
mruganie - bulkanie, i postawi na płytce ochronnej,
to można mieszać co kwadrans albo 10 minut,
ew. jak zaczyna przywierać to częściej,
a tymczasem robić coś innego w kuchni czy gdzieś.
Na początku, zanim zgęstnieje, ma tendencję do uciekania
z garnka, więc trzeba mieć trzecie oko i gnać pędem,
żeby zdążyc zmiejszyć ogień zanim syropik obsmaruje całą kuchnię.
Ja nigdy nie miałam żadnych odcisków !!!
--
Zowisia < mailto:z...@p...onet.pl >
|