Data: 2002-06-03 08:55:21
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:adf74h$d41$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
napisał w
> wiadomości news:adf1r4$qk9$1@news.tpi.pl...
> > No i same powiedzcie, dziewczyny, co można odpowiedzieć na
takie
> > dictum - oprócz "nie chce mi się z Tobą gadać"...
> Można by na przykład powiedzieć coś mądrego, nie pomyślałaś o
tym? ;-)
Pomyślałam, ale nic mądrego nie udało mi sie wymyślić :) I na
wszelki wypadek wyjaśnię, że chodziło mi dokładnie o
"podtrzymywanie na siłę mitu". Twojej idolce Ani bardziej
odpowiada utrzymywanie męża w nieświadomości co do sposobu
wydawania przez Nią pieniędzy - i niech Jej pójdzie na zdrowie,
nie moja sprawa. Ja się cieszę, że nie muszę ukrywać przed moim
TŻ, że tylko i wyłącznie dla kaprysu kupiłam sobie różową bluzkę
z falbankami za makabryczne pieniądze. Chociaż na "podjęcie
następnego dnia nowego 1000zł" raczej mnie nie stać.
Natomiast stanowczo protestuję przeciwko sugerowaniu, że mój
obraz partnerskiego związku jest mitem wymagającym
podtrzymywania na siłę, innymi słowy - że wciskam Wam kity, jak
to nam niby dobrze, żeby nie wyjść na kurę domową. Swoją drogą w
tej dyskusji to raczej Tż wyglądałby na kura domowego, "za
wszelką cenę wysyłanego do sklepu". Chyba, że znowu czegoś nie
zrozumiałam, w takim razie proszę o _łopatologiczne_
wytłumaczenie.
> Żeby nie było nieporozumień, nie chodzi nam o to by preferować
jeden jedyny
> według nas słuszny podział obowiązków w rodzinie, tylko o to
by ten podział
> odbywał się na logicznych zasadach.
No, u nas chyba tak jest. Ustaliliśmy te zasady wspólnie z TŻ i
żadne z nas nie sprawia wrażenia, żeby trzymanie się ich było
jakoś szczególnie bolesne. To dlaczego Ania przezywa mnie od
mitów? :)
> Bynajmniej nie twierdzę aby któremuś z
> panów ubyło na męskości bo "zniży się" do wykonania czegoś z
zakresu prac
> domowych, a uważam że jest wręcz przeciwnie (to odnośnie
jednego z Twych
> poprzednich postów) .
Którego? A, że żyję z kobietą? Przecież to było tylko żartobliwe
nawiązanie do... e, nie, nie będę się tłumaczyć.
> [...]mam takie dziwne wrażenie że dość mocno nie trafiłaś z
> odbiorem tegoż przesłania.
Jak wyżej - w takim razie proszę o wyjaśnienie.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|