Data: 2008-11-17 17:59:11
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Iwon(K)a"
>> > albo akceptowanie, ze wszyscy nie jemy wafelkow.
>> >
>> A gdze tu widzisz RÓŻNICĘ do zaakceptowania? Bo to ona jest kluczem do
>> integracji, a nie zniwelowanie wszelkich różnic.
>
> a ty widzisz roznice? bo przeciez to Ty chcesz zgodnie z tradycja....
>
Jeszcze raz? Różnica polega na tym, że jedne dzieci opychają się czekoladą a
inne marchewką, czy takim łakociem, jakie sa im dane/dozwolone.
Obie strony muszą nauczyć się akceptować ten stan i uznać go za normalną
rzecz, która nie ma przełożenia na cokolwiek innego - oni nie są gorsi, że
hodują próchnicę a ja nie jestem gorszy, że jem ryżowy wafelek. Jesteśmy
inni w swoich potrzebach i tak jest w porządku.
>> Wafelek ryżowy bez soli i bezcukrowy pasuje? Młoda właśnie chrupie jeden
>> i
>> traktuje go ewidentnie w kategoriach łakocia.
>
>
> marchewke tez mozna potraktowac w kategorii lakocia :))
>
I tak jest traktowana przez młodą. Czemu nie, łakoć jest rzeczą umowną.
EwaSzy
|