Data: 2003-04-17 09:45:51
Temat: Re: Młynek do odpadków
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna Duszczyńska:
> Akurat uwagi Qwaxa - te ekologiczne - są bardzo rozsądne. Fakt, ze nuż dość
> dawno urządzałam sobie kuchnię, bo 5 lat temu i zastanawiałam się na d
> zakupem młynka. Kupowałam zlew Franke. Młynki też produkują, i co? Okazało
> się, że nie sprowadzają do polski, bo szef firmy jest proekologiczny i
> stwierdził, że nie będzie zarabiał na degradacji środowiska w Polsce. Nie
> wiem, może się coś zmieniło od tego czasu, ale postawa dość ciekawa i warto
> byłoby się nad nią zastanowić.
prawdopodobnie firmę przejął Franke junior. On taki proekologiczny nie
jest, coć trochę też. A skąd wiem? Po prostu junior Jens Franke robił u
nas praktykę i pracę dyplomową i go dość dobrze znam (znaczy znałem, bo
kontakt się urwał przed 10 laty).
Co do ekologii, to takim młynkiem można dość skutecznie zamulić
kanalizację. Kanalizacja w krajach "młynkowych" jest do tego
dostosowana, w Europie raczej mniej. Nie trzeba nawet mielonych odpadów,
aby ją zakitować. W Anglii na przykład pogotowie kanalizacyjne klnie na
czym świat stoi w okolicach świąt, gdzie tłuszcz gęsi i innego drobia
ląduje w kanalizacji. Po kilku latach masz ćwierć prześwitu i nawet woda
nie przechodzi, o innych substancjach nie mówiąc.
Dla mnie taki młynek nie wchodzi w rachubę. Odpady organiczne
kompostowalne lądują na kompoście i czynią dobrze ogródkowi. Odpady inne
są wyrzucane do śmietnika i lądują w spalarni śmieci.
Waldek
|