Data: 2005-12-31 17:43:04
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a napisał(a):
> o czym Ty w ogole mowisz? czy rozumiesz o czym rozmawiamy?
Nie mierz innych swoja miarą.
mowie o niepotrzebnym
> wezwaniu karteki do niepotrzebujacego karetki.
A ja o wezwaniu karetki do kogoś, kto potrzebuje. I o wezwaniu lekarza
na wizytę domową.
> moze nalezy nauczyc sie czytac?
Nie, należy nauczyć się poprawnie konstruować zdania w języku ojczystym.
>
> od Pasika sie zaczelo, ale nie o nim tu rozmawiamy. ja przynajmniej,
> rozmawiam o wezwaniach do dzieci, ktorych rodzice sa zbyt leniwi zeby
> pofatygoac sie do lekarza.
> uwazam, ze wizyty domowe sa mocna nzduzywane i sklaniem sie, ze
> mogloby ich spokojnie nie byc.
Skąd Ty to wszystko wiesz? Znasz każdy przypadek wezwania lekarza do
domu? A nam tu pasują wizyty domowe i możesz sobie uważać, co chcesz.
>
> czyli wiesz srednio duzo, a na pewno nie co dentysta robi codziennie.
Wystarczająco. nigdzie nie twierdziłam, ze znam jego rozkład dnia minuta
po minucie.
>> Ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie mam czego odszczekiwać. Ty za to
>> kolejny raz pokazałaś, że nie potrafisz przyznac się do błędu, kiedy
>> się zapędzisz i raczej zrobisz z siebie idiotke brnąc dalej, niz
>> powiesz przepraszam.
>
> nie mam za co przepraszac. piszesz klamstwa mowiec, iz wiesz co
> dentysta robi codziennie. wyzej wymienione zarzuty pozostawiam Tobie.
Wiem, że przyjmuje codziennie 10 " numerków", a jak ma kaprys, to poza
listą. Wiem, ile przeciętnie trwa wizyta na fotelu. Udowodnij mi, ze
kłamię.
--
Pozdrawiam
Justyna
|