Data: 2003-08-04 11:09:02
Temat: Re: Na ile mysli kreuja rzeczywistosc?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
izela napisał:
> > Jak dla mnie, jeżeli chcesz normalnie rozmawiać, to nie używaj takich
> > słów maskujących potrzebę pewności, wartości i bezpieczeństwa zarazem.
>
> myslalam iz wszyscy daza do zapokojenia tych potrzeb..
To fakt - ale nie wszystkim starcza odwagi, żeby to wprost powiedzieć. A
tym którzy już są tak odważni przypina się plakietkę egoisty. Nie bierz
sobie tego za bardzo do serca.
W moim odczuciu, te wszystkie parawaniki zmierzające okrężną drogą [żeby
tylko nikt nie wyczaił co jest meritum działań] są "toksyczne" dla
wszystkich, którzy się z nimi stykają, nawet dla ich autorów. Świat sie
nie zmieni tylko dlatego, że będzie dobrze się o nim myśleć, ludzie w
długim okresie nie zaczną robić tego co podświadomie chcemy, bo oni też
mają własne CHCENIA.
>faktem jest iz
> zaobserwowalam u siebie objawy braku poczucia bezpieczenstwa- byc moze
> zdarzylo sie cos, czego w pore nie rozgryzlam przez co, przestalam zauwazac
> ze istanialo.
A brak bezpieczeństwa wynika po części z braku kotroli i braku górowania
[władztwa] nad rzeczywistością i innymi ludźmi. Czego byś chciała od
życia, jaki stopień kontroli i wpływu na innych i na rzeczywistość by
Ciebie zadowolił? ;) Dlaczego odpisałaś na ten post, jak i na kilka
innych - kultura, zjednywanie słuchaczy, chęć uczestnictwa w grupie
okupiony męką dyskusji, chęć podtrzymania zainteresowania? - piszę to
troche na wyrost, ale w moim bycie grupowym nie rozdaję cukierków, od
tego są inni. ;)
> Tylko co dalej? Jak mam zyc? Jak pozbyc sie tych nizauwazalnych lekliwych
> mysli?
Znów - jak dla mnie NIE PSYCHOLOGA - lęk jest tutaj biologiczną
odpowiedzią mózgu na problemy ŚWIADOMOŚCI - tutaj lęk jest przyczyną
wtórną. Więcej kłuć szpilką nie będę. ;)
Flyer
|