Data: 2003-08-30 19:13:36
Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "izela" <i...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bipvr7$j2n$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "izela" <i...@o...pl>
> news:bippsn$p8f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
> > news:bios1v$up$2@news.onet.pl...
>
> > > Czas na nowy wątek :-))
> > >
> > > Znów cienka granica.
> > > Wrażliwy, czy nadwrażliwy?
>
> > Moje rozmyslania o schizofrenii tez doprowadzily do chwili
> > zadumy nad wrazliwoscia..Przypomnial mi sie taki moment w
> > moim zyciu, kiedy gdy jest mi zle, a nikt nie rozumie dlaczego
> > moja Mama mowi"pamietam, jak na pierwszym spotakniu
> > rodzicow, po przyjeciu do plastyka, dyrektor śp. Wspanialy
> > Czlowiek powiedzial: pamietajcie, ze Wasze dzieci sa inne,
> > bardziej wrazliwe, ze trzeba traktowac je delikatnie.."
> > I moze jestem wariatka, moze nadwrazliwcem, bo tam gdzie jedni
> > widza tylko dwa kolory ja widze tysiac. I bardziej cierpiej gdy boli i
> > bardziej ciesze sie gdy jest dobrze..
> > I ciagle dziekuje Kepinskiemu za przypomniana przez
> > Joanne_Marie dedykacje "Tym, ktorzy wiecej czuja i inaczej
> > rozumieja i dlatego bardziej cierpia, a ktorych czesto nazywamy
> > schizofrenikami".
> > Jest nadzieja, ze nie wszyscy odwracaja sie do nas plecami:-)
>
> Wiesz Izelo, gdy "zastanawiam się czasem" nad samym sobą,
> to dochodzę do wniosku, że choć w niektórych swerach życia
> czy odczuciach zmysłowych - mógłbym powiedzieć o sobie,
> że "jestem nadwrażliwy" (czyli inaczej myślący/czujący(?) od
> obserwowanej "przeciętności) to przecież nie mogę (choć bym
> nawet chciał) nazwać siebie schizofrenikiem, bowiem
> POTRAFIĘ SIĘ BIĆ. Moja agresja jest jednak zrównoważona. :-)
> Nie prowokuję, nie wywołuję - jedynie się bronię gdy zachodzi
> taka potrzeba i uznam, że WARTO. :-)))
> Ta agresja to MZ motor życia lub inaczej mówiąc "zdrowy egoizm"
Tak, rozumiem: przytoczylam to, bo wlasnie tak jest- nie tracimy
swiadomosci- jednak jak napisal Kepinski _czesto_ nazywamy sie_
schizofrenikami- co nie jest ani wyrokiem ani diagnoza...Czasami gdy mowie,
a tu jedynie przyznaje sie do uczuc, odczuc, ludzie reaguja jakby smierc
zobaczyli lub jakbym jednym posunieciem suwaka rozpiela plaszcz pod ktorym
jestem naga..
Tak naprawde czesto czuje sie jak pozbawiona skory, chroniacej przed
nadmiarem bodzcow, tak, ze kazdy podmuch wiatru moze stac sie bolesny. Moze
to tylko o mnie mozna powiedzie: nie nadwrazliwiec a schizofreniczka..nie
wiem, choc czasami czuje, ze nie jestem jedyna kosmitka na tym swiecie;-)
>
> > > Jak wiemy, dla społecznego przetrwania,
> > > gasimy możliwie jak najbardziej wrażliwość,
> > > a nawet ubieramy 'grubą skórę'.
> > >
> > > Z drugiej strony, to właśnie wrażliwość komponuje
> > > wszystko co piękne w człowieku.
> > >
> > > Z trzeciej strony (obiekt wielostronny :-))
> > > właśnie mam zamiar, zabić trochę wrażliwości,
> > > by ją ukierunkować, czyli zdoktrynizować do
> > > wegetacji w społeczeństwie.
>
> > Nie wiem czy Ci sie uda, czy przypadkiem tego nie poglebisz..
>
> Poprzez uświadomienie drugiej osobie "własnej rzeczywistości"
> można przybliżyć jej zrozumienie "samej siebie" :-)
to prawda, nie wzielam tego pod uwage
>
> > > D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
> > > (bezpowrotnie)
>
> > Tez bym sie tego bala- wiesz inni ludzie sa potrzebni na tym
> > swiecie, czasami by zmusic do zadumy, czasami by nauczyc
> > pokory..
>
> W żadnym wypadku stosowanie przemocy, manipulacji
> czy wywoływania odruchów nieświadomych u osoby "zdrowej"
> nie będzie DOBRE.
>
kto to jest osoba zdrowa? nie wrazliwa, nie nadwrazliwa,...?
> > > Więc - no właśnie - po sobie wiem - jak ciężko jest powrócić,
> > > do nadwrażliwości i jak ciężko jest z nią żyć w tym
> > > społeczeństwie.
>
> > Ubieram "gruba skorke" do tego najezona kolcami- czasami..
>
> można też się zahartować :-) wówczas w przenośni
> "cały człowiek jest jakby z rtęci - metal a równocześnie mięki i płynny,
> dopasowujący się do 'podłoża' a równocześnie swoim
> meniskiem - oddziałujący na 'zewnętrze'"
dla mnie brzmi jak poddanie sie...
> (ech,, ale mi się poetycko/filozoficznie odbiło) ;)
>
oby czesciej;-))
> > > Wyważenie.
> > > Poczucie utraty, w zamian za ... no właściwie,
> > > nie wiem - tą wegetatywność?
> > >
> > > Jutro przytoczę parę encyklopedycznych sformułowań.
> > > Może, ktoś pomoże, mi to rozebrać na strzępy.
> > >
> > > W psychologii jest to stan chorobowy, nie pozwalający
> > > jednostce poprawnie funkcjonować.
> > > Czy, aby napewno?
> > >
> > > Czy istnieje sformułowanie - "poprawnie funkcjonować"?
> > > I co oznacza? Społecznie?
>
> > Nie wiem.. to chyba bardzo indywidualne. Dla mnie to otwarosc
> > na ludzi, umiejetnosc "czytania" ich, pelna aktywnosc zyciowa.
> > Nie funkcjonuje poprawnie, gdy wstaje(a mialam takie dni)
> > siadam na przeciw okna i mysle..
>
> MZ "poprawnie funkcjonować" znaczy "wypełnić sobą odpowiednią część
własnej
> a zarazem społecznej przestrzeni" :-)))
>
>
ciekawe- chcialabym uslyszec co powiedza inni- nie wiedzialam iz mozna w tak
rozny sposob to odebrac
> > > Przewrażliwiony ett
> > >
> > > Teraz jest ze 20cia po drugiej.
> > > I patrzę jak Mała śpi. To już kolejna pozycja.
> > > Prawo i lewo. I te nieprzytomne oczy, gdy coś ją poderwie :-))
> > > I jak jej się śni i wywala wszystkie kopyta we wszystkie strony :-))
> > > Królowa przestrzeni. A chwilę później zwinięty ślimak :-))
> > > Jakiś alarm za oknem - skulenie.
> > > Podnosi głowę stara się coś skojarzyć, a potem "jeb" na
> > > poduszki kompletnie nie przytomna :-))
>
> > Czysta poezja;-)
> > Zostaw sobie przyjemnosc obserwowania jej, spraw by mogla
> > rozwijac sie jak chce -dostrzegajac to co dla niej wazne poczujesz
> > czego potrzebuje, wkroczysz wtedy, gdy popelni blad
>
> > > To taki 'uproszczony' opis dla tych,
> > > co myślą, że kierują swoim życiem :-))
>
> > ale mnie nie trzeba sluchac, bo sama nie wiem gdzie i kim
> > jestem;-)
> > Pozdrawiam
> > izela
>
> jeśli odczujesz/zrozumiesz co chcę Ci przesłać to choć
> nieudolnie, słowami, ale wiedz Izelo, że "nie jesteś sama" :-)
> dałaś zresztą temu wyraz wcześniej, gdy napisałaś:
> "Jest nadzieja, ze nie wszyscy odwracaja sie do nas plecami:-)"
> UŻYŁAŚ LICZBY MNOGIEJ :-)))
>
bo tutaj niekiedy nie czuje sie Kosmitka:-)))
nie mam takiego ladnego znaczka jak te widelki ponizej;(
izela
> \|/
> re:
>
>
|