W dniu 2010-12-15 15:21, glob pisze:

> A mnie się wydaje, a nawet jestem pewien, że dbając o siebie musisz
> tym mieć też dobroczynny wpływ na swoich bliski i mam na uwadzę tu
> przede wszystkim to, że no cóż my widzimy na ulicach,...mężczyz...tak,
> ale tak zapyziałych i zaniedbanych i wręcz często tak odstręczających,
> że nie miałbym nic przeciwko zachętom a nawet kategorycznym
> stwierdzeniom, że za mało uczęstniczą w zabiegach kosmetycznych.
> Wystarczy nawet na co niektóre twarze popatrzeć, szare i zażółcone od
> braku oczyszczenia skóry, już nie mówiąc o myciu ale o samej dbałości
> o zdrowie skóry, o którą bez problemu zadbałaby kosmetyczka. Przecież
> jak się wchodzi do gabinety kosmetycznego to mamy właściwie tylko
> kobiety, które dbają o nie tylko esteykę, ale też o zdrowie. Mężczyźni
> za to wiele skórych dolegliwości by mogli usunąć, gdyby no cóż, nie ma
> co ukrywać, po prostu głupota.

A wiesz, że podobno mężczyźni coraz częściej bywają u kosmetyczek? Ja
wprawdzie nie widuję, bo ja sama rzadko bywam, ale czytałam gdzieś,
chyba w "Charakterach" ;)

Ewa