Data: 2015-11-07 12:00:13
Temat: Re: Najlepsza śmietana
Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 07.11.2015 o 11:31, Jarosław Sokołowski pisze:
> Wiesiaczek napisał:
>
>>>> I to jest jednym z powodów, że jestem wrogiem obecnego systemu :)
>>>
>>> Ale co tu system winny?
>>> W wielu krajach UE jest obrót wtórny wszelkimi butelkami, w Niemczech
>>> nawet plastikowe skupują. Tylko u nas jakoś trudno oddać nawet te
>>> wymiarowe szklane butelki po piwie.
>>
>> Ale u nas nie. I to jest kwestia systemu właśnie.
>> Krótko mówiąc, w poprzednim systemie tego nie było.
>
> Czego nie było?! Wielokrotnie w tamtych czasach słyszałem stwierdzenia
> (prorocze), że "prędzej system padnie, niż rozwiąże problem skupu butelek".
> Krytyka tej dziedziny życia, wraz nielicznymi innymi wybranymi, była nawet
> dopuszczona przez cenzurę. Ktoś, kto oglądał dziennik telewizyjny i czytał
> rubryki gospodarcze w prasie codziennej, mógł nabrać przekonania, że
> jedynymi bolączkami ekonomii kraju jest skup butelek i perturbacje na
> odcinku zaopatrzenia w sznurek do snopowiązałek.
>
> Ja pamiętam jeszcze z zamierzchłych lat dziecięctwa Dziada Miejskiego.
> Jeździł taką rykszą rowerową. Z przodu paka z desek pomalowanych na
> zielono, dwa kółka pod nią, a z tylu doczepiona połowa roweru z pedałami
> i siodełkiem. Właściwie to on zawsze pchał ten swój wehikuł, nikt go
> nigdy nie widział siedzącego na siodełku i pedałującego. Starsi chłopcy
> mówili na niego "Amoniak", "o Amoniak idzie". Nie wiem skąd to przezwisko.
> A on przyjeżdżał co kilka tygodni i w kółko darł się na całe gardło
> "buteeelki skupuję... od wina... od wódki... od octu... buteeelki skupuję...
> od wina...". Do dzisiaj dźwięczy mi w uszach jego głos, melodia tego
> komunikatu, charakterystyczne pauzy. Ale on był reliktem jeszcze
> wcześniejszego systemu, pozostałością z sanacyjnej Polski, czy sam już
> nie wiem jak to nazwać -- w każdym razie czasów minionych. Gdy minął
> Amoniak, co przecież jest naturalna koleją rzeczy, pojawiło się pytanie:
> co robić z pustymi butelkami, które wciąż skądeś brały się w domu.
>
> Jarek
Kompletna bzdura!
Butelki skupowano wszędzie i nie było problemów ze zwrotem.
Skupowano wszystkie (no, prawie wszystkie, bo z wyjątkiem butelek po
winach importowanych) butelki.
Może popytaj tych, którzy to pamiętają.
Tak z ciekawości: Uda Ci się dzisiaj sprzedać do skupu butelkę po wódce
lub po occie?
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
|