Data: 2007-10-02 15:39:36
Temat: Re: Natura rzeczy
Od: meliana <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 2 Oct 2007 00:54:12 +0200, Sky napisał(a):
> Nie trzeba przy tym [w momencie uświadomienia sobie nienawiści] od razu
> przechodzić całego procesu racjonalizowania swoich niechcianych "złych"
> emocji w akceptowalne społecznie "dobre" -np poprzez doszukiwanie się w
> nienawidzonym obiekcie cech jakie mogłyby osłodzić -oswoić-osłabić ową
> reakcję "negatywną" [co zdaje się określasz jako ów akt przebaczania] by być
> Świadomym swego odczuwania -a więc Oświeconym pełnią świadomości jaka jest
> do samoświadomosci [m.inn. własnej nienawiści] potrzebna...
nienawisc -> swiadomosc nienawisci -> zrozumienie -> akceptacja i
"wybaczenie sobie" -> dystans
mam podobne skojarzenia ze "wybaczenie" moze byc spychaniem nienawisci do
podswiadomosci i zabranianie sobie jej przezywania/doswiadczania
(swiadomego), przyznanie przed samym soba jej istnienia
owszem nie twierdze ze nie istnieje cos takiego jak wybaczenie...ale zeby
go doswiadczyc najpierw trzeba sobie przyznac prawo do przezywania NASZEJ
WLASNEJ nienawisci
--
mel
... bo upadłe anioły noszą czarne skrzydła ...
są zatracone, osamotnione
czekają na nocy mrok ...
... nie kryj się ...
wyjdź z cienia i pokaż swoje skrzydła ...
pokaż swe oblicze - wojowniku ciemności ...
|