Data: 2013-02-21 10:49:21
Temat: Re: Nie wierzę żeś zwierzę :-)
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "V" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg4m48$9qr$...@m...internetia.pl...
> dlaczego piszesz tak enigmatycznie? społeczeństwa najczęściej idą tam,
> gdzie prowadzą je chciwi kapitaliści (nasza kultura) lub fanatyczni
> talibowie (raczej nie nasza kultura). to co piszesz jest tak górnolotne,
> że przypominasz mi czas matury.
Są społeczeństwa, które stawiają na fanatyzm, i są społeczeństwa,
które stawiają na chciwość, ale jeśli masz wrażenie, że to kapitaliści/
talibowie kontrolują społeczeństwo, to jesteś całkowicie w błędzie.
Jeszcze w przypadku kapitalistów błąd jest zrozumiały - oni w końcu
mają ze swojej działalności jakieś tam korzyści, ale co ma talib z
tego, że wysadzi się w powietrze razem z paru niewiernymi? Obietnicę
raju? Lipną, prawda? A skąd się ona wzięła?
Talib nie ma żadnych korzyści z tego, że się wysadzi. A jakie ma
z tego korzyści jego społeczeństwo? Wymienić Ci te korzyści?
>jednostka. sprawność społeczeństwa polega jednak na tym, abyś miał
>złudzenie, że bezrefleksyjne przyłączenie się do niego jest dla ciebie
>najlepszym rozwiązaniem. przykłady manowców jednostki tworzącej dzisiejsze
>społeczeństwo, podałem wcześniej i nie bd powtarzał. dodam tylko jeszcze,
>że nasze społeczeństwo -o którym piszesz, że dobrze radzi sobie z
>oddzieleniem prawdy od fałszu- jednak nauczyło jednostkę relatywizować
>prawdę i fałsz oraz zło i dobro, i aby to wzmocnić,
Nie chodzi o to, że ono dobrze sobie radzi z odróżnianiem.
Ono po prostu stawia granicę tam, gdzie chce, z ograniczeniami
wyłącznie technicznymi. Relatywizuje? Oczywiście. A skąd,
przepraszam, informacja, że to jest złe? Też od niego...
> wprowadziło modne pojęcie "myślenia pozytywnego". to już jest niestety
> sekciarskie posunięcie. rzeczy są złe albo dobre, coś jest prawdą albo
> kłamstwem
:) Sam tego nie wymyśliłeś, prawda? Skąd zatem ta informacja?
Ideały, na które się powołujesz, to właśnie ono wymyśliło. Większość
ludzi je akceptuje. Ale nie tak kategorycznie, jak Ty. I o to chodzi.
O to, jak one wpływają na większość. To, że jeden na iluś potraktuje
ideały poważniej, tak jak Ty, i zejdzie na manowce... no, trudno.
Gorzej, jak zrobi rewolucję, a najgorzej, jak ta rewolucja się uda.
Bo taki nie ma ŻADNEGO pomysłu na alternatywę.... tak, jak Ty.
Na szczęście, to bardzo mało prawdopodobne (choć nie całkiem
niemożliwe).
|