Data: 2003-03-18 13:43:28
Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: a...@i...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj Aniu,
Jesli mi sie uda chcialabym Cie uspokoic. Ja rowniez jestem nurkiem (i nie
facetem). Rozumiem Twojego meza, ktory na widok kropli wody slini sie i mysli
jak zarzucic sprzet na siebie i ponurac. Mam dokladnie to samo.
Wbrew pozorom nurkowanie jest bardzo bezpieczne jesli robi sie to z glowa i po
dokladnym przeszkoleniu. Nie mowie to o biciu rekordow bo zakladam, ze to Go
nie interesuje a tylko ogladanie rybek, jaskin itp.
Nie bede Ci opisywala wszystkich procedur, zabezpieczen, wszystkiego czego uczy
sie nurek na rozlicznych kursach. Proponuje, zebys porozmawiala o tym z Mezem -
na pewno ucieszy sie ze interesuje Cie to. Najchetniej zaproponowalabym Ci
samej sprobowac nurkowania, zeby poczuc o co w tym wszystkim chodzi. Ja na
poczatku tez podeszlam do pasji mojego faceta z pewna doza niepewnosci ale juz
po kilku zejsciach pod wode zrozumialam... Jesli sie nie zdecydujesz, coz, moge
Ci powiedziec ? Wyjazdy nurkowe nawet dla osob towarzyszacych sa fajne. Samo
nurkowanie trwa kolo 30-45 minut a reszta to siedzenie na brzegu, jedzenie,
picie i nieciagnace sie rozmowy. I tu mozesz sie czuc troszke wyalienowana bo
nie bedziesz rozumiec o czym Ci ludzie ciagle mowia i moze byc Ci smutno, wiec
moze warto sprobowac ? Zreszta jak zrozumialam z Twojej wypowiedzi Twoj maz
chce zebys uczestniczyla w jego pasji wiec nie chce zostawiac Cie w domu a
samemu hulac po podmorskim swiecie
Trzymam kciuki - nurkowanie to naprawde fajna rzecz i wcale nie tak
niebezpieczna jak np. szybka jazda samochodem po polskich drogach ;)
pozdrawiam serdecznie
Aisa
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|