Data: 2003-03-18 13:56:52
Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Magdalena <m...@i...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwcia&Pstryk napisał(a):
>
> > Mój mąż "zaraził" się nurkowaniem. Wpadł jak śliwka w kompot. W zeszłym
> roku
> > namówił Go kolega i teraz, gdy tylko mowa o tym od razu zapalają mu się
> > ogniki w oczach, ożywia się i snuje plany jaki sprzęt trzeba kupić i jak
> to
> > będziemy (MY!) sobie nurkować. A ja już czuję, że będę umierać ze strachu
> o
> > niego za każdym razem jak będzie pod wodą. Wiem, wiem nie jest to znowu
> > takie niebezpieczne, gdy się jest ostrożnym i nurkowie śmieją się, gdy
> ktoś
> > mówi, że to sport ekstremalny, ale obawiam się, że osiwieję wpatrując się
> za
> > każdym razem w taflę wody i wyczekując kiedy wypłynie.
> > Jak sobie radzicie z takim strachem?
>
> Nie wpatrywać się... takie czekanie mija się z celem....
> a jak ja sobie radzę? Moj TZ bardzo duzo jezdzi po kraju, a wiadomo ile jest
> wypadków... ano powtarzam sobie że co komu pisane i tak dalej... a i tak
> statystycznie najwięcej wypadków smiertelnych zdarza się w domu.
> Swoją drogą to ja mam ochotę ponurkować i zrobić prawko na motor tylko
> ciągle nie mam albo czasu albo forsy...:)))
Zgdza się - wierzę w przeznaczenie
Będzie co ma być więc cieszmy się chwilą i tym co mamy.
Magda
|