Data: 2003-03-18 14:27:04
Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Miki <m...@i...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Napisalas, ze mezczyzni zwykle cos glupiego sobie wymyslaja jak np. nurkowanie
> i nie sposob tego zrozumiec. Troche obrazilas tu cala rzesze nurkujacych
Sorry nie miałam na myśli wszytkich nurkujących tylko mężczyzn którzy
robią wszystko aby nie zajmować się dziećmi które sami spłodzili
> pojdziez z Mezem na basen. On sobie nura i cwiczy a Ty w tym czasie uczysz
> dzieci plywac, doskonalisz figure i kondycje.
Chodzę na basen raz w tygodniu moje dzieci też ale w tym sęk że ja
chodzę sama a mój mąż sam. Dzieci mu przeszkadzają w pływaniu.
Nie zabiera nas z sobą bo zwykle jest już godzinia wieczorna a do tego
jedzie do innego miasta. Mam swoją godność i jeśli ktoś nie chce to się
na "chama" nie pcham.
A wracając do nurkowania chciałam z nim chodzić na kurs stwierdził, ze
to kosztuje dwa razy więcej i nie będzie mi za to płacił. Może innym
razem no i poszedł z kolegą i więcej nie wspomniał o moim kursie.
>
> opalasz sie, jesz, pijesz... Nie wiem, czemu karzesz sie siedzeniem w domu i
> narzekaniem, kiedy tyle par z dziecmi i bez ma jakies hobby i sa szczesliwi
Nie mam samochodu bo on nim jeździ a targanie się autobusami to nie jest
żaden odpoczynek. Rozumiem jeśli robie się coś wspólnie popieram to -
ale ja naprawdę nie mam możliwości. Do tego trzeba dwóch stron nie
jednej.
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|