Data: 2002-11-21 16:54:49
Temat: Re: Niezależność
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> NoWięcJa wśród kur domowych znanych mi z RL też widzę raczej utratę
> jakiegokolwiek kontaktu z pracą zawodową, zero zainteresowań poza może ową
> perfekcyjną pomidorówką. Nie widzę bogatych bibliotek, kolekcji filmów,
> biegania na kursy hebrajskiego czy amatorskiego rzeźbienia w glinie..
To są ograniczenia obiektywne - mam dziecko roczne (z kłopotami zdrowotnymi,
poważnymi) i trzyletnie, więc siłą rzeczy na kurs hebrajskiego (a jest taki
w naszej gminie zydowskiej) nie mam czasu - w tej sytuacji wybieram grę z
córką w memo lub czytanie książki (sobie lub jej). Glina mnie nigdy nie
interesowała, filmów nie kolekcjonowałam "przed" więc i teraz ich u mnie nie
znajdziesz (nie mamy TV i video).
Bibliotek natomiast jest....przecież się nie zdematerializowała wraz z
pojawieniem się progenitury :)
Ola
P.S. Wrocławiankom nieśmiało polecam dzisiejsze wydanie hmmmm....gazety?
(takiego darmowego czegoś w każdym razie) "Nasze Miasto". Jest tam mój
artykulik o średniowiecznych freskach w kościele w Małujowicach.
Czy któraś w ogóle wie, gdzie to jest? Nie? Zobaczcie na mapie - niedaleko
Wrocławia, warto pojechać na wycieczkę (myśmy byli z dzieckiem w foteliku),
wziąć klucze od proboszcza i obejrzeć. Cudo.
|