Data: 2003-10-27 09:59:52
Temat: Re: Niuanse tworzenia.
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mania napisała w wiadomości news:226b.000000b2.3f9b7443@newsgate.onet.pl...
> Baszka Ty w tych stanach to tak musisz??
A o jakich stanach mówimy? ;)
> przyjeżdzaj do W-wy zorganizujemy wreszcie sensowny spęd PSP
> skontaktuję się z Limontową i Nęcką i spróbujemy zorganizować
> warsztaty kreatywne, zrobimy sobie fokusa i wogóle!
> krajs jakaż to przednia zabawa!
Tylko Ci balangi w głowie. ;)
> "W ślad za Edwardem Nęcką (2001) przyjmujemy, iż kreatywność jest pewną
cechą
> będącą potencjalnymi zdolnościami twórczymi; potencjalnymi, więc
niekoniecznie
> już ujawnionymi.
Maniusia, toż to czyste "idem per idem" (circulus vitiosus).
> Można również kreatywność traktować jako zdolność dokonywania
> transgresji typu P (Kozielecki 1997, 2001), czyli transgresji
> psychologicznych - postępów ważnych dla jednostki, ale wtórnych z punktu
> widzenia społeczeństwa, które odkryło je znacznie wcześniej.[1]
To przekraczanie, wdzieranie się niewiele mi mówi.
Czy tu chodzi o jakieś autodoskonalenie, czy oddziaływanie na bliźniego?
> Jest kreatywność więc czymś na kształt "twórczości codziennej" (everyday
> creativity) (por. Szmidt 2001), tj. działalności, która choć pozbawiona
> elementów kulturotwórczych ważna jest z punktu widzenia samej jednostki.
No tak. Wszak kreatywność nie dotyczy li tylko sztuki.
> Wreszcie wydaje się, iż termin "kreatywność" może być traktowany jako
synonim
> postawy twórczej, czyli pewnego specyficznego podejścia do życia
> charakteryzującego się m.in. otwartością, niezależnością i
nonkonformizmem.[2]
To mi jakby bliższe. ;)
> Twórczość bywa definiowana wielorako, na gruncie psychologii jednak
przyjęło
> się ujmować to wielce skomplikowane zjawisko przez pryzmat trzech "p" -
> person, process, product, (osoba, proces, produkt - OPP), bądź też -
szerzej -
> osoba - proces - produkt - otoczenie (PPPE - person, process, product,
> environment).
> [...]
Jeżeli środowisko (enviroment) ma jedynie stymulować, to gdzieś w tym
wszystkim zagubiono chyba odbiorcę sztuki, jej adresata. I czy przypadkiem
to nie on właśnie (ale w swojej masie) powinien być owym decydującym sędzią?
W końcu to on kupuje bilety do galerii, chodzi na koncerty, czyta książki
etc.
> to jest tak, że jak jesteś nieustająco bodźcowana z zewnątrz,
> do tego stopnia, że czas poświęcony refleksji jest skurczony
> do minimum to Twój mózg się zapycha;
> dzieciaki, które gimnastykują umysł fantazjowaniem o podróżach
> na promieniu świetlnym są w stanie o wiele sprawniej kombinować
> jako dorosły, więcej synaps i w ogóle ;) do tego trzeba samotności;
> [...]
Zgoda (żartowałam z tą influencą). ;)
[...]
> to czy wykreowany przedmiot spowoduje zaskoczenie
> u odbiorcy jest uzależnione od percepcji oglądającego;
> oczywiście istnieje związek pomiędzy działaniem twórcy
> i reakcją odbiorcy ale zauważ, że nie bezpośredni
> elementem spajającym ten związek jest oczywiście
> ów przedmiot;
> wyobraź sobie, że będąwszy na wakacjach narysowałaś koło,
> Twój rysunek trafia w ręce autochtonów nie mających zielonego pojęcia
> o istnieniu koła - uzyskałaś zaskoczenie
> i odwróćmy sytuację, tenże autochton sam wpada na pomysł koła,
> ale tak się składa, że właśnie przyjechał na wakacje do Ciebie
>
> która z tych sytuacji jest sytuacją, którą określiłabyś aktem twórczym?
>
> tak więc twórczość nie polega na zaskakiwaniu, co nie wyklucza faktu,
> że często ów efekt powoduje
Czyli autochton gryzmolący koło jest artystą. A ja (dla której koło to nic
nowego) patrzę na jego gryzmoły jak np. na dzieła Nikifora, czy innego
prymitywisty.
Mam tu pewne wątpliwości. Odkrycie koła przez autochtona jest wprawdzie
aktem twórczym, ale czy jest sztuką?
> > > tworzenie oznacza powoływanie do zycia 'NOWEGO'
> > > albo raczej _powoływanie na swiatło dzienne_
> > > w tym sensie kreatywnosc jest tozsama odkrywczości
> >
> > No właśnie.
>
> a powiesz to własnymi słowami? ;)
Pokazanie, że zwyczajne i znane wszystkim rzeczy można postrzegać inaczej
niż obiegowo, można im nadać inne znaczenia, powiązać z różnymi zdarzeniami
itp. (?)
Ot choćby i Duda-Gracz odzierający swoich bohaterów z "majestatu".
I nie nabijaj się ze mnie.
Zwyczajnie ciekawa jestem.
Sztukę odbieram raczej intuicyjnie. Coś mnie zachwyci, coś zaskoczy czy
zastanowi, a coś innego nie.
Bacha.
|