Data: 2007-10-07 14:59:46
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ps" <b...@c...cyk> napisał w wiadomości
news:nawngmcxgc36.1nvnu7qi1mm44.dlg@40tude.net...
>
> A kto mowi o pytaniu o zgode????
Stalker:
Ale ze strony Teścia to sprawa trochę niezręcznie załatwiona.
Mój osobisty teściu w takiej sytuacji najpierw by zapytałby MNIE co ja
na ten temat sądzę...
ps:
No to wlasnie napisalem wczesniej, autocytat ;) :"(co do formy moglbym miec
zastrzezenia - ale nie znamy realiow, bo moze powinen zapytac ziecia czy
nie ma nic przeciwko...)."
No oczywiście, że to nie jest _najpiewrw_ pytanie o zgodę. Przecież
oczywiste jest w tej sytuacji, że Staler albo ps mówią "nie no stary, ja też
bym chciał pojechać a jak cię nie stać to się wypchaj", a teść i tak funduje
córce wycieczkę, bo "kto tu mówi o pytaniu o zgodę". Panowie, trochę
konsekwencji. Inaczej: skoro nie ma pyatnia o zgodę, to po ciężką anielkę
teść ma pytać _najpierw_ zięcia? "Bo tak" to nie jest odpowiedź.
Agnieszka
|