Data: 2006-03-31 08:07:39
Temat: Re: Normalnie mam fefry...
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lila" :
> Lubię te opowiesci, szkoda ze nieprawdziwe.
> Cenzura zajmowala sie czyms innym. Oczywiscie byli tez rozni popaprancy,
> ale ...
Tak jakoś teraz w ostatnich kilkunastu latach nie słyszałam o takich
popaprańcach jak Marchwicki na Śląsku.
Lub taki inny facet co w Katowicach rozpuszczał kobiety w kwasie solnym.
Moja nauczycielka j. polskiego z podstawówki miała narzeczonego oficera
milicji (w pionie śledczym) i na lekcjach polskiego nam o tym opowiadała. A
w prasie nie było o tym ani śladu.
A o Marchwickim dowiedziano się dopiero jak przypadkowo zabił krewną czy
powinowatą Edwarda Gierka.
Moi rodzice tez się bali wypuszczać mnie wieczorami.
Powiedziałabym że młodzież (taka nastoletnia) miała znacznie mniej swobody
niż dziś, nie wyobrażam sobie abym wracała skądś po północy i to sama. Jesli
wracałam skąś po ciemku to wracaliśmy razem większą grupą. Dłuższe imprezki
zaczęłam dopiero na studiach.
Dzieciom kradziono pieniądze i zegarki a nie komórki, bo komórek nie było.
Pozdrowienia.
Basia
|