Data: 2004-06-11 10:41:50
Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cabtj2$er7$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:cabrj6$7pg$1@news.onet.pl...
>
> > > Nic bardziej mylnego - żaden gepard nie zaatakuje zdrowej silnej
> antylopy,
> > > bo się boi zostać poturbowany. Drapieżniki wybierają sztuki stare,
> chore, osłabione. Tak ich rola w przyrodzie.
> >
> > Widzisz to, co chcesz widzieć, ale to u wegetarian reguła. Inaczej swoim
> > mózgiem widzieć nie potraficie.
>
> Krystyno, drapieżniki _wszystkie_ polują na sztuki chore, słabe, stare,
> ranne, w każdy inny sposób osłabione - to nie jest żadna tajemnica i nie
> wiem o co Ci chodzi.
Przecież NIE O TO CHODZI, że polują na osobniki najsłabsze w stadzie.
To JEST OCZYWISTE, że polują na najsłabsze. Dlaczego miałyby być tak głupie,
żeby omijać w pościgu te, które im się napatoczą pod łapy, a gnać za
najszybszymi? Po prostu nie widzą sensu z nimi się ścigać... ;)
To tylko człowiek ma takie ambicje, żeby bez sensu ścigać się z innymi
dla próżnej satysfakcji... ;)
> To nie jest wymysł i spisek wegetraian,
A kto podejrzewa spisek??? Co Ty tu imputujesz?
tylko ogólnie znany biologom,
> zoologom i osobom interesującym się owym zagadnieniem fakt. Fakt bardzo
> korzystny z punktu widzenia ewolucji i przetrwania w zdrowiu gatunków (i
> drapieżników które tym sposobem minimalizują ryzyko zranień odniesionych w
> walce z silnym zwierzęciem i ich potencjalnych ofiar, wśród których szanse
> na przezycie i rozmnożenie się maja osobniki silne i zdrowe).
Wyjaśniłam wyżej Twoje mylne domniemania.
> > I owszem. Ale na ogół drapieżniki w naturze nie polują na ludzi.
Potrafią
> > odróżnić roślinożerców od wszystkożerców, czy mięsożerców i zawsze będą
> > wolały zapolować na roślinozerców [mają słodsze, bardziej kruche mięso,
> > wyczuwają zapach (?)- chyba tak].
>
> Mięsożerca często polują na siebie nawzajem wbrew pozorom. żaden gepard
nie pogardzi ścierwem lwa, żadna hiena nie pogardzi młodym gepardem - tu
> raczej chodzi o ryzyko poturbowania w walce, a nie o gusta smakowe.
Ty ciągle mówisz o incydentach, wyjątkach, takie zawsze się zdarzają,
w przyrodzie nic nie jest tylko czarne, lub tylko białe, ja staram się
dostrzegać główne zasady rządzące przyrodą.
> > No właśnie, w przyrodzie górą są ścierwojady, a nie roślinożercy.
>
> Nie wiem co Cię ugryzło, bo ja nie widziałam tu dyskusji na temat kto jest
> górą, tylko dyskusje na temat kto jak szybko, długo może biec, ew, co kto
> jada.
Ale to TY użyłaś tego argumentu (górą), a teraz wycięłaś.
Stosujesz uniki, jak roślinojady w ucieczce przed mięsożercą... ;)
> Może przemyśl, co Cię tak denerwuje w fakcie, że gepard jest zdolny do
> galopu przez kilkanaście sekund i _musi_ stanąć i ochłonąć, a antylopa
może biec długi i intensywnie bez obawy o stan zdrowia a nawet życie.
> Dla mnie to raczej fakty niezależne, niż punkciki w grze - kto lepiej
jada.
Bo jej życie to ustawiczny popas, żucie, trawienie i ciągła gotowość do
ucieczki. Energia i czas, w jakim ją uzyska z tego co zje, starcza TYLKO
na utrzymanie mięśni w dobrej kondycji i pilnego obserwowania otoczenia
- to wszystko. Na dalszy rozwój inteligencji nie ma szans.
I tak jest w zasadzie ze wszystkimi zwierzętami, utknęły w ślepym zaułku
niemożności przekroczenia bariery swoich genetycznych mozliwości
w zdobywaniu nieograniczonych zasobów energii z pokarmu, którą przekroczył
Homo Sapiens. I jak dobrze pójdzie - człowiek dalej będzie się rozwijał.
> > Ale Twoi wege przyjaciele tak robią i bardzo lubią tę formę ucieczki od
> > dyskusji. Natomiast mięsojady z KF-a raczej nie lubią korzystać.
>
> Po pierwsze uogólniasz nie wiadomo na jakich podstawach,
Lubię dostrzegać główne różnice między roślino- i wszystkożercami.
po drugie chyba
> mało mięsojadów znasz (uważasz) - zajrzyj na inne grupy zdominowane przez
> mięsojedzacych (czyli większość grup w usenecie) - korzystają z KFa
chętnie i eliminują w ten sposób osoby posługujące się w dyskusji obelgami
> zamiast argumentów.
Ale ja uważam KF za bezsensowny sposób uciekania od dyskusji. Zamykanie
oczek nie sprawi, że temat zniknie. A jeśli juz ktoś mnie wsadza do tej
szufladki, to niech mnie autentycznie ignoruje i nie zajmuje się gadaniem
o mnie. Przecież to głupie - zakleić komuś usta i samemu nadawać... ;)
> > Jak zwykle wasza chytra zagrywka: dobrze wychowany ma milczeć.
> > A może jeszcze uprzejmie mamy podziękować za obrażanie?
>
> Tylko mi nie mów, że uważasz się za osobę dobrze wychowaną. Zwłaszcza że
jak byk stoi to co napisałaś, a nie świadczy to o dobrym wychowaniu.
No widzisz, nadajemy na kompletnie odmiennych falach. Dalsza dyskusja jest
bez sensu.
> > Nie miałam zamiaru Cię obrazić, jako osobę, ale to przykre, że nie
widzsz chamskich, prymitywnych ataków na optymalnych. Tracisz obiektywizm i
tyle.
>
> Widzę że nikt tu nikomu dłużny nie pozostaje - rozmawiamy tu sobie o
> gepardach, a Ty wyskakujesz jak Filip z konopi z jakimiś pretensjami i
> obelgami do wegetarian.
Bo mam PODSTAWY tak twierdzić.
I te wasze chamskie, często powtarzane: "wyskakujesz jak Filip z konopii"...
Nie stać Cię na nic na poziomie dobrze wychowanej wegetarianki?
Krystyna
|