Data: 2002-01-08 14:21:34
Temat: Re: Nowa strona
Od: "Wkn" <w...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik sassanach <s...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a1es8b$ink$...@n...tpi.pl...
> Cześc,
> ja tez pisze na strone i zamieszczam czasem tam jakies przepisy i znam aż
za
> dobrze ten problem. Sama nie raz bije sie z myslami, czy jesli gdzies
jadlam
> cos fajnego i dano mi w miare dokładny przepis pozwalajacy na odtworzenie
> dania, to czy moge opisać jak to zrobiłam ja i wpiac na strone jako moj.
> Pzreciez ja tego nie wymyslilam, czesto dostaje od kogos, kto znalazl cos
w
> jakiejs gazecie czy pismie i przepisal. Czasem zdarza sie ze nie mozna
> ustalic nawet zrodla pierwotnej receptury, bo bylo to dawno. I jest
dylemat
> czy zostawic tylko dla siebie czy jednak sie odwazyc i opublikowac w mojej
> wersji?
> Osoby zajmujące sie opracowywaniem receptur korzystaja porzeciez w jakis
> sposob z doświadczen innych osob, szukając np inspiracji.
> Nie chce rozpoczynac kolejnej duskusji na temat ktory jest czesto
walkowany
> na grupie, ale musialam napisac chciaz dwa slowa.
>
Ach, ja stosuję taka metodę:
słowo w słowo tak samo bez zgody autora i podania źródła - źle!
przepis użyty jako natchnienie i zmodyfikowany własnorecznie - dobrze :-)
No, ale przyznam się, że nie odważyłabym się wrzucic na stronę jedzonka z
przepisu np. Joanny Duszczyńskiej, w którym zmieniłabym 2 jajka na trzy ;-))
Jednak często oglądam różniaste gazety i biorę z nich przepisy. Za kilka dni
na przykład pojawi sie u mnie przepis na paluchy z serem i solą wzięty z
mojego gotowania bodajże, ale nie podam źródła, bo zastosowałam zupełnie
inna metode przyrządzania i użyłam innych składników. Efekt - dwa inne
przepisy. No, ale co tam. Zawsze się znajdzie jakies ale, prawda?
Pozdrawiam
Wkn
|