Data: 2011-12-05 03:27:22
Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: AW <d...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 3 Gru, 16:26, "malkontent" <m...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "AW" <d...@g...com> napisał w
wiadomościnews:7f0941d7-d311-45cd-8864-592c4081d5dd@
v8g2000yqk.googlegroups.com...
>
> "malkontent" <m...@w...pl> wrote in message news:jb0b6v
>
> $o...@m...internetia.pl...
> ...
>
> >> jednak już sam fakt ,że ludzie mogą się jakoś porozumieć
> >> wskazuje na istnienie czegoś wspólnego - czegoś
> >> co raczej nie może byc wytworem/wewnętrzynym_produktem
> >> pojedyńczej świadomości .
> >To wynik wspólnie przyjętych odgórnych założeń - dzięki nim mamy
> >wspólny punkt odniesienia, który umożliwia nam porozumienie,
> >współpracę i harmonię na lokalnym szczeblu. Z tym, że wstępnie
> >przyjęte tezy to nie absolutne prawdy lecz arbitralne i przypadkowe
> >dogmaty.
>
> mógłbyś wyjaśnić - kto wpólnie z Toba przyjmował
> jakieś założenia ?
> Pytam z ciekawości bo ze mą nikt nic nie uzgadniał ?
> :)))
>
> pomijając sarkazm tego pytania
>
> - nie widzisz, że to teza przyjęta ad hoc ?
>
> Jakoś trzeba to( wpólne porozumiewanie się) wytłumaczyć -
>
> Sformułowanie o wpólnym przyjęciu założeń
> mnie nie przekonuje - może miałem pecha
> i akurat mnie w tym procesie uzgodnień pomineli ?
>
> Z drugiej strony skoro juz między 2-3 osobami trudno
> uzskać uzgodnienia w całkiem prostych sprawach
> to jak takie uzgodnienia powstały dla miliardów ludzi ?
Jeśli całe życie siedzisz w tym samym kurniku i patrzysz na świat pod
tym samym kątem, to coraz to mocniej wierzysz w doktryny, które z
racji takich czy innych przypadków przyswoiłeś sobie od zarania jako
niepodważalne prawdy.
Jeśli jednak masz kontakt z różnymi zakamarkami naszej planety i
rozumiesz jak bardzo inne są sposoby pojmowania świata poprzez
mentalność różnych kultur, to w końcu doznajesz oświecenia.
Zaczynasz sobie wówczas zdawać sprawę, że każde koncepcyjne ujęcie
takich czy innych obserwowalnych empirii jest jednakowo
dopuszczalne.
Gdy jabłko spada z drzewa na ziemię, można to uznać za przyciąganie
ziemi, równie dobrze jak za odpychanie nieba. I jedno i drugie to taka
sama eureka - i bez względu na podejście do rzeczy, funkcjonować
będziesz jednakowo.
Każda rzecz może być interpretowana tak czy inaczej, w zależności od
wstępnych założeń.
> Jeśli te uzgodnienia są dziełem wbrańców/elity -
> to jak zostały umieszczone w umysłach mas ?
>
> Pomijając narazie metodę ( większość z nas chodziła do szkoły)
> - skoro tak się stało -to ozancza to, że umysł może przyjąc
> z zewnątrz ten zestaw "odgórnych założeń" wytworzonych w
> innym umyśle ?
> Zauważ - nie samodzielenie wytworzonych
> w oparciu o zmysły - ale gotowe tezy
> - wytworzone w innym umyśle.
>
> Konsekwencje to chyba konieczność
> odrzucenia tezy o izolacji umysłu
> i świadomosći ?
>
> pozdrawiam
Jedyne pewniki jakie istnieją to sam odbiór jakości doznań
przejawiających ci się poprzez świadomość. Ich interpretacje, takie
czy inne, to już wtórne domniemania, a więc rzeczy bardziej wątpliwe.
Świadomość może zawierać wszystko, co uznajesz za byt obiektywny. To
nie żadna izolacja lecz integracja. Z tym, że każda interpretacja
może być zastąpiona jej odwrotnością, co w ostateczności czyni je
obydwie równorzędne.
To że porozumiewasz się z innymi i że przyswajasz dyktowane Ci przez
nich tezy absolutnie nie wykazuje, że cokolwiek istnieje poza Twoją
świadomością. WIARA w innych oraz w tzw. zewnętrzny, obiektywny świat
to już wtórna treść w świadomości, stanowiąca domniemanie, czyli
interpretację.
A że w nieskończonym kontekście wszystkie założenia są równorzędne,
wykluczyć się nie da alternatywnej interpretacji, że na przykład
wszystko to w co wierzysz jako rzeczywistość to tylko sen - i że gdy
się kiedyś obudzisz to dopiero zdasz sobie z tego sprawę.
Twój argument nie jest więc stanie podważyć przewodniej roli
świadomości, bo opiera się na wtórnie dokonanej interpretacji a na
bezsprzecznych, pierwotnych oczywistościach.
AW
.
|