Data: 2005-07-29 09:37:15
Temat: Re: O błędach z innej beczki dla humorku
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 29 Jul 2005 11:19:47 +0200, "Joe" <j...@k...pl>
wrote:
>Kiedy? w sklepiku na Kijowskiej: etuja na jaja
>i w zieleniaku piwo: Warka Str?g
>
>Ale te angielskie t?umaczenia bij? wszystko! :-))
>
>Joe
>
Najostatniejsze, co mnie w glupawke prowadza to calkiem dobra
strona producentow makaronu...az do momentu, kiedy tlumacza
przepisy...no wlasnie...kaza gotowac wode na makaron w kotle
(cauldron - kazdemu w zasadzie slowo "cauldron" kojarzy sie
automatycznie z czarownica, glowa zaby, wezem, pelnia ksiezyca i
rozstajami drog) - jaka potrawa ma wyjsc z tego to nie wiem, bo
taka ilosc makaronu (jesli gotowana w cauldronie) to wyzywi
srednia wies :PPP
Pierz, co zna tez przetlumaczone w Indiach , dla turystow, co
lokalnego jezyka ni dudu - lamp with three things...w sumie
domyslec sie mozna ze lamp to lamb ale nikt nie wykombinowal co
to te trzy rzeczy maja byc...z reszta sama lampa powala, bo ja
automatycznie widze taka stojaca, na wysokeij nodze z malym
abazurem :PPP
K.T. - starannie opakowana
|