Data: 2011-12-09 21:28:34
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-09 17:52, Flyer pisze:
> In article<jbemqt$260$1@inews.gazeta.pl>, 6...@g...pl
> says...
>>
>> W dniu 2011-12-02 20:38, Flyer pisze:
>>> In article<jbb7qv$ss4$1@mx1.internetia.pl>,
>>> p...@g...com says...
>>>>
>>>> On Fri, 02 Dec 2011 19:16:26 +0100, Flyer wrote:
>>>>
>>>> [...]
>>>>> Z równie dobrym skutkiem mógłbyś się zastanawiać nad karą więzięnia -
>>>>> zakładam, że jakieś 5% skazanych jest niewinnych, a przynajmniej nie
>>>>> ponosi winy przyklepanej im przez sąd. Błąd statystyczny
>>>>> usprawiedliwiający istnienie maszyny wymiaru sprawiedliwości. A
>>>>> jednocześnie ten sam błąd skazuje taką osobę na wegetację do końca
>>>>> życia.
>>>>
>>>> Też uważam, że nieboszczyk może składać apelacje. W sumie powinni tego
>>>> zabronić.
>>>
>>> Skoro sobie życzysz? ;> Polskie prawo dopuszcza tzw. obronę
>>> własną, w ramach której możesz nawet zabić [fuj ;>] napastnika,
>>> byleby Twoja obrona była adekwatna do zagrożenia. Kara śmierci
>>> jest formą "obrony własnej Społeczeństwa".
>>
>> Tyle że poza statystyczną (ilościową) płaszczyzną rozważań dla
>> konsekwencji tej kary, nikt nie jest w stanie ocenić indywidualnego
>> przypadku, czy obrona była słuszna.
>
> I w tym problem - nikt nigdy nie jest w stanie ocenić żadnych
> czynów - zeznania można wymusić lub wymyślić, nagrania
> sfabrykować, dowody podrzucić. Każdy wyrok zawiera parę procent
> niepewności. Skoro więc nie wierzymy w statystykę [znaczy się
> zeznania świadków zawsze są prawdziwe, nagrania też, a dowody
> prawdziwe i nie podrzucone ani sfabrykowane], to czemu mamy
> wątpliwości czy osoba skazana na karę śmierci faktycznie na nią
> zasłużyła? ;> Czym różni się kara śmierci od siedzenia 25 lat w
> klatce? Mniejszą dolegliwością dla skazanego? ;>
W ciągu tych 25 lat odsiadki w życiu tego człowieka i w sprawie może się
dużo zmienić. Każdego dnia. Każdej godziny. Człowiek ma prawo czekać na
zmiany.
Nieprawdą też jest, że w celi (pod celą) skazany przez długie lata tylko
"siedzi". Sądzę, że przeżywa taką samą huśtawkę nastrojów jak ludzie na
wolności: od rozpaczy do radości, od nienawiści do miłości, od wrogości
do przyjaźni, od strachu do poczucia siły. W życiu piękne są tylko
chwile i tam, pod celą i tu, na wolności.
Po zadaniu śmierci nic się nie zmieni poza wątpliwą satysfakcją rodziny
ofiary.
--
pozdrawiam
michał
|