Data: 2011-12-09 21:39:14
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-09 18:24, Flyer pisze:
> In article<M...@n...neostrada.pl
>,
> f...@g...pl says...
>>
>> In article<jbemqt$260$1@inews.gazeta.pl>, 6...@g...pl
>> says...
>>>
>>> W dniu 2011-12-02 20:38, Flyer pisze:
>>>> In article<jbb7qv$ss4$1@mx1.internetia.pl>,
>>>> p...@g...com says...
>>>>>
>>>>> On Fri, 02 Dec 2011 19:16:26 +0100, Flyer wrote:
>>>>>
>>>>> [...]
>>>>>> Z równie dobrym skutkiem mógłbyś się zastanawiać nad karą więzięnia -
>>>>>> zakładam, że jakieś 5% skazanych jest niewinnych, a przynajmniej nie
>>>>>> ponosi winy przyklepanej im przez sąd. Błąd statystyczny
>>>>>> usprawiedliwiający istnienie maszyny wymiaru sprawiedliwości. A
>>>>>> jednocześnie ten sam błąd skazuje taką osobę na wegetację do końca
>>>>>> życia.
>>>>>
>>>>> Też uważam, że nieboszczyk może składać apelacje. W sumie powinni tego
>>>>> zabronić.
>>>>
>>>> Skoro sobie życzysz? ;> Polskie prawo dopuszcza tzw. obronę
>>>> własną, w ramach której możesz nawet zabić [fuj ;>] napastnika,
>>>> byleby Twoja obrona była adekwatna do zagrożenia. Kara śmierci
>>>> jest formą "obrony własnej Społeczeństwa".
>>>
>>> Tyle że poza statystyczną (ilościową) płaszczyzną rozważań dla
>>> konsekwencji tej kary, nikt nie jest w stanie ocenić indywidualnego
>>> przypadku, czy obrona była słuszna.
>>
>> I w tym problem - nikt nigdy nie jest w stanie ocenić żadnych
>> czynów - zeznania można wymusić lub wymyślić, nagrania
>> sfabrykować, dowody podrzucić. Każdy wyrok zawiera parę procent
>> niepewności. Skoro więc nie wierzymy w statystykę [znaczy się
>> zeznania świadków zawsze są prawdziwe, nagrania też, a dowody
>> prawdziwe i nie podrzucone ani sfabrykowane], to czemu mamy
>> wątpliwości czy osoba skazana na karę śmierci faktycznie na nią
>> zasłużyła? ;> Czym różni się kara śmierci od siedzenia 25 lat w
>> klatce? Mniejszą dolegliwością dla skazanego? ;>
>
> Albo wiesz co, pójdę z Tobą na ugodę - niech skazany sam
> decyduje, czy chce siedzieć 25 lat w klatce, czy być skazanym na
> karę śmierci w formie, ograniczonej, którą sam wybierze.
I komu chciałbyś podrzucić takiego babola: (Ok, chcesz to masz!)?
Nie pojmuję, czemu osoby optujące za wprowadzeniem kary śmierci nie
biorą pod uwagę, że wykonanie wyroku jakiś człowiek musi wziąć na swoje
sumienie. Sędzia, kat, prokurator, śledczy. A Ty jeszcze im dodatkową
opcję dostarczasz: Zabij mnie, bo ja tak wybieram!
> Bo o winie czy braku winy nie ma mowy - sąd go skazał i kropka.
> Skazał go na podstawie STATYSTYKI, bo gdyby brał [sąd] pod uwagę
> możliwość wystąpienia błędu statystycznego, to nikt i nigdy by
> nie siedział w więzieniu. Tylko wtedy okazałoby się, że nikt
> nigdy nie jestwinny, a błędem statystycznym byłaby wina. ;>
Po śmierci skazanego nie da się kary cofnąć. Tymczasem czas robi swoje.
Doskonalą się metody śledcze, znajdują się ukryte dotąd fakty, nowe
tropy, nowe ślady, nowe wątki... mało jeszcze?
--
pozdrawiam
michał
|