Data: 2007-10-28 17:47:27
Temat: Re: O cyckach mozna by w kolko Macieju ;) [dluzyzna]
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia sobota, 27 października 2007 15:20 wszystkim się zdawało, że to Wojski
gra jeszcze, a to Katarzyna Kulpa nadaje:
> tyle, że firmy "dużobiustne", te lepsze (bo zdarzają się jednak słabe,
> np. niejaka Viki - ponoć nie przeżywają prania)
o, dobrze wiedziec
> nie są również
> najtańsze, więc w sumie prawie na jedno wychodzi.
Nie kumam. Co na jedno wychodzi? Zgubilam watek :)
> a w strefie A-D
> produkuje się świetne rzeczy, tylko za odpowiednie pieniądze.
Otoz to. W kazdym razie cala ta historia zachecila mnie, zeby baczniej
zwracac uwage na to, co na siebie ubieram.
>
> ale rzeczywiście wydaje się, że jak ktoś produkuje w zakresie
> "70A-85B", to z reguły jest to straszna słabizna (coś jak firmy
> odzieżowe spod znaku "XS-L"). może dlatego, że target takich
> "marek" jest z reguły nastoletni.
Byc moze. Nastolatkom tez zycze prawidlowo podtrzymanych piersi. Czym
skorupka za mlodu... :)
> a widzisz - gdybyś się szarpnęła na Chantelle, pewnie byś nie narzekała.
> tyle, że jest to marka wybitnie antywężowa :)
>
No wlasnie. A do tej pory nie mialam odwagi siegac po cyckonosze powyzej
stowy. Teraz, jak tak sobie poczytalam to i owo, wyprobowalam to i owo,
wiem, ze porzadnie wykonanej bielizny nie kupi sie za dwa zlote. A forum
biusciaste i Twoja Stanikomania pokazaly mi, ile jeszcze mozliwosci moge
wykorzystac. Nazwy producentow, ktore sie tam pojawiaja, sa dla mnie
calkowicie nowe. Chodzi mi o to, ze stwierdzilam: "wow, nie jestem skazana
na Triumpha" :)
> tak czy owak - przy miseczce D można się spokojnie załapać na angielskie
> marki "dużobiustne" - jakość bez porównania lepsza od produktów polskich
> czy rozciągliwego Triumpha, a i ceny nie takie straszne (powyżej stówy,
> poniżej dwóch - przeważnie; a staniki potrafią służyć latami).
Wlasnie, ja nie mam tyle kasy, zeby co trzy miesiace kupowac stanik, bo mi
sie moj rozlecial. Jestem nakierowana na znalezienie takiego, ktory, jak
piszesz, potrafi sluzyc latami. Dlatego tyle mi dalo czytanie biusciastych.
Po prostu wiem, gdzie zapuscic zurawia, zeby mi waz nie wypadl :)
> dużobiustne Panache ma też serię dla mniejszych, też dobrą, ale mocno
> wypoduszkowaną - co kto lubi.
O, ja lubie. Ja bardzo lubie push upy i poduchy. Jesli wygodne, nie gniecie,
nie deformuje, nie sprawia, ze poducha razem z cala miseczka podjezdza do
polowy piersi (zdarzalo sie), to jestem za. Nawet nie chodzi o to, zeby
cycki wygladaly na znaczaco wieksze. Po prostu sa ubrania, do ktorych
lepiej taki stanik miec, jesli sie posiada takie gabaryty. Np. mam taka
jedna czarna obcisla sukienke. Uwielbiam ja, jest niesamowicie kobieca, z
dosc duzym dekoltem i wygladam w niej dobrze (nawet ja to stwierdzam, to
juz cos!). Bez push upu ani rusz, moja sylwetka bedzie nieproporcjonalna,
bo mam rozmiar wiecej (czasami dwa) na dole w porownaniu z gora.
>
>> I jest dokladnie, jak piszesz: w materialy trzeba
>> zainwestowac. Malobiustne maja czesto tendencje kupowania stanika byle
>> gdzie, bo tanio i z rozmiarem problemu nie ma. I to jest blad. Wielblad
>> :)
>
> pełna zgoda. ale tak ze wszystkim jest - większość ludzkości ma
> tendencję do kupowania tanio i kiepsko.
Tego juz nie zmienimy i nie o to mi szlo :)
> jednak od czasu do czasu
> ktoś twierdzi, że niezamożnych nie stać na tandetę - i ja się z tym
> zgadzam. nie widzę żadnego sensu w kupowaniu dwudziestu staników,
> z których każdy posłuży do pierwszego prania. lepiej kupić jeden
> przyzwoity, w którym przynajmniej czujesz się jak człowiek.
Otoz to. To sie zreszta tyczy wszystkiego. Ja wole kupic dobre buty, za
ktore zaplace wiecej, ale wiem, ze mam je dlugo. Po kilka lat i dalej
dzialaja bez zarzutu. Rekordowa pare mialam przez 10 lat. Nie do zdarcia.
Fason na tyle uniwersalny, ze zadna moda nie byla mu grozna :)
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
|